Po miażdżącym zwycięstwie wyborczym (Partia Konserwatywna uzyskała 365 mandatów - najwięcej od 1987 roku) Johnson chce teraz wykorzystać posiadaną w Izbie Gmin większość, by zapisać w ustawie gwarancję pełnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii w 2020 roku, nawet jeśli do końca przyszłego roku UE i Wielka Brytania nie zawrą umowy handlowej.

Źródło w kancelarii premiera podkreśla, że "społeczeństwo zagłosowało za rządem, który przeprowadzi brexit i posunie kraj naprzód". - I będzie to dokładnie to, co zaczniemy w tym tygodniu - dodaje.

Rozmówca Sky News podkreśla, że w programie wyborczym torysi zapewniali, że nie będą przedłużać okresu przejściowego po wyjściu z UE i że nowa ustawa o wyjściu z UE będzie prawnie zakazywać rządowi zwracania się do Unii z prośbą o jego przedłużenie.

Zobowiązanie złożone przez Johnsona, iż okres przejściowy w relacjach między Wielką Brytanią a UE nie będzie przedłużony, skłoniło Nigela Farage'a do niewystawiania kandydatów przeciwko torysom w 313 okręgach, w których zdobyli oni mandaty w wyborach z 2017 roku.

Wielka Brytania ma wyjść z Unii Europejskiej do 31 stycznia 2020 roku. Data brexitu była już trzykrotnie przekładana, ponieważ w poprzedniej Izbie Gmin nie było większości dla umowy brexitowej wynegocjowanej przez Theresę May, ani dla jej zmodyfikowanej wersji wynegocjowanej przez Borisa Johnsona.