Izba Gmin odrzuciła umowę ws. brexitu wynegocjowaną przez May w głosowaniach z 15 stycznia, 12 marca i 29 marca. Doprowadziło to do opóźnienia brexitu - pierwotnie miało do niego dojść 29 marca, ale datę przesunięto najpierw na 12 kwietnia/22 maja, a potem na 31 października. 13 marca Izba Gmin odrzuciła możliwość wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez umowy.
Teraz, w czerwcu, Izba Gmin ma się zająć częścią umowy May - tzw. Ustawą ws. wyjścia (z UE), której przyjęcie przez parlament jest niezbędne, aby wdrożenie umowy ws. brexitu w życie było na Wyspach możliwe.
Głosowanie nad tą ustawą nie jest równoznaczne z tym, że w czerwcu dojdzie do czwartego głosowania nad umową May ws. brexitu - zaznacza BBC. Źródła w Partii Pracy sygnalizują bowiem, że opozycja nie poprze ustawy, jeśli wcześniej nie dojdzie do porozumienia ws. brexitu między rządem May a labourzystami.
BBC ocenia, że propozycja głosowania nad przepisami umożliwiającymi wyjście Wielkiej Brytanii z UE to próba posunięcia naprzód wydarzeń przez Theresę May, która chciałaby doprowadzić do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii przed latem.
Tymczasem lider Partii Pracy Jeremy Corbyn publicznie mówi o wątpliwościach w kwestii porozumienia z rządem Theresy May ws. brexitu ze względu na to, iż z obozu torysów dobiegają coraz wyraźniejsze sygnały o konieczności zmiany na stanowisku premiera. Corbyn obawia się, że nowy rząd nie zrealizuje zobowiązań May w kwestii warunków wyjścia z Unii uzgodnionych z Partią Pracy.