Eurosceptyczni torysi ostrzegają: Znów odrzucimy umowę May

Brytyjska premier Theresa May na forum parlamentu broniła swojej decyzji o opóźnieniu brexitu (UE na szczycie z 10 kwietnia ustaliła datę brexitu na 31 października z możliwością wcześniejszego wyjścia z Unii przez Wielką Brytanię). Tymczasem jeden z parlamentarzystów jej partii w czasie debaty w Izbie Gmin zaapelował, by podała się do dymisji.

Aktualizacja: 11.04.2019 19:13 Publikacja: 11.04.2019 17:42

Eurosceptyczni torysi ostrzegają: Znów odrzucimy umowę May

Foto: AFP

May liczy na to, że uda jej się osiągnąć porozumienie z Partią Pracy i doprowadzić do przyjęcia wynegocjowanej przez nią umowy ws. brexitu, którą wcześniej parlament odrzucił już trzykrotnie.

- Osiągnięcie porozumienia nie będzie łatwe, ponieważ powodzenie wymaga od obu stron kompromisu - podkreślała May.

Dzięki przedłużeniu czasu na wyjście z UE, na co zgodziła się Bruksela, Wielka Brytania uniknęła brexitu bez umowy, do którego mogło dojść już 12 kwietnia.

Jednak opóźnienie brexitu rozeźliło eurosceptyków w szeregach Partii Konserwatywnej. Bill Cash nazwał decyzję podjętą na szczycie w Brukseli mianem "nikczemnej kapitulacji".

- Czy (May) akceptuje to, że porozumienie ws. wyjścia podważa naszą demokrację, konstytucyjne podstawy Irlandii Północnej, nasze prawo do samodzielnych rządów, kontroli nad prawem i podważa nasz interes narodowy? Czy zrezygnuje? - pytał.

- Sądzę, że znacie na to odpowiedź - odparła May.

Premier przekonywała, że nie ma nic pilniejszego i kluczowego niż doprowadzenie do brexitu i podkreśliła, że chce, aby Wielka Brytania ratyfikowała umowę ws. wyjścia z UE tak szybko jak to możliwe, aby uniknąć udziału w wyborach do PE, które miałyby się odbyć 23 maja.

Z kolei lider Partii Pracy, Jeremy Corbyn nazwał drugie przełożenie daty brexitu w ciągu dwóch tygodni (pierwotnie do brexitu miało dojść 29 marca, potem 12 kwietnia lub 22 maja) mianem "porażki dyplomatycznej" i dowodu na to, że rząd źle zarządza procesem brexitu.

Mimo to Corbyn zadeklarował gotowość do dalszych rozmów z May ws. wyjścia z impasu w kwestii brexitu.

May zaapelowała do parlamentarzystów, aby skorzystali z przerwy w obradach do 23 kwietnia i zastanowili się nad sytuacją kraju.

Tymczasem eurosceptycy w jej partii ostrzegają, że jeśli w wyniku porozumienia z Partią Pracy będą musieli po raz czwarty głosować nad jej umową, są gotowi odrzucić ją po raz czwarty.

- Wytrwałość jest cnotą, ale zwykły upór nie jest - stwierdził Mark Francois, jeden z eurosceptyków w szeregach torysów.

May liczy na to, że uda jej się osiągnąć porozumienie z Partią Pracy i doprowadzić do przyjęcia wynegocjowanej przez nią umowy ws. brexitu, którą wcześniej parlament odrzucił już trzykrotnie.

- Osiągnięcie porozumienia nie będzie łatwe, ponieważ powodzenie wymaga od obu stron kompromisu - podkreślała May.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787