Reklama

Historia tych samych błędów

Rząd prawicy musi się zmierzyć z problemem waloryzacji kontraktów na rozbudowę krajowej sieci dróg i kolei. Wygląda na to, że od Euro 2012 nie nauczyliśmy się, że zbyt pośpiesznie i tanio przeprowadzane inwestycje bywają najbardziej kosztowne.

Aktualizacja: 06.01.2019 21:29 Publikacja: 06.01.2019 21:00

Historia tych samych błędów

Foto: Adobe Stock

Pamiętacie, jak nie tak dawno Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przy okazji rozstrzygania kolejnych przetargów z dumą ogłaszała, ile oszczędności przynosiły kolejne kontrakty? Niektóre oferty ledwie przekraczały połowę założonych kosztów. Kupka niewydanych pieniędzy rosła, mowa była wręcz o miliardach, które można będzie przeznaczyć na inne inwestycje. Wyglądało to tak, jakby wszyscy zdążyli zapomnieć o problemach, które przyniosła poprzednia unijna perspektywa finansowa, w której oferty zgłaszane przez wykonawców budujących obiekty infrastrukturalne związane z hasłem Euro 2012 również nie uwzględniały możliwości choćby wzrostu cen materiałów budowlanych. A te oczywiście poszły w górę. Wtedy rozpoczęły się pierwsze poważne rozmowy o kwestii waloryzacji kontraktów, konieczności systemowych rozwiązań, rozłożeniu odpowiedzialności pomiędzy inwestora i wykonawcę, wprowadzeniu do postępowania przetargowego kryterium rażąco niskiej ceny.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Drony i dramatycznie trudny wybór
Opinie Ekonomiczne
Czy czterodniowy tydzień pracy jest dla nas dobry?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Prawdziwi politycy, czyli jak się dorasta w MON
Opinie Ekonomiczne
Eksperci FOR: Orbanizacja gospodarki odpadami w Polsce
Opinie Ekonomiczne
Prof. Gorynia: Jaki będzie XI Kongres Ekonomistów Polskich?
Reklama
Reklama