Agencja przeszła rewolucję, wprowadzona po latach debat nowa ustawa pozwoliła wreszcie na tworzenie zagranicznych biur i wspieranie polskich eksporterów. Czy po 12 miesiącach widać już pierwsze efekty zmian?
Tomasz Pisula: Wykorzystaliśmy ten czas przede wszystkim na budowę struktur na całym świecie, założyliśmy 50 zagranicznych biur handlowych, znacznie odmłodziliśmy zespół i wzmocniliśmy merytorycznie kadry.
Rewolucja...
Raczej reformacja. Nowy początek. Choć faktycznie, nie wiem, czy jest państwowa instytucja, która w ostatnich latach przeszła taką przemianę. Zmieniliśmy podejście na zdecydowanie probiznesowe, budujemy nowe narzędzia. Zrekrutowaliśmy też nowe osoby z rynku. Znaleźliśmy Polaków, którzy mieszkali w interesujących nas krajach, osoby zakorzenione w lokalnym biznesie. Do obsługi polskiej wymiany handlowej zwerbowaliśmy głównie młodych, ale dobrze przygotowanych merytorycznie ludzi – absolwentów przyzwoitych uczelni z dyplomem zrobionym w ostatnich 5–15 latach i znających języki obce.
A widać jakiś wzrost zainteresowania przedsiębiorców usługami PAIH?