Pekao, największy bank w Polsce pod względem obsługi dużych firm, zapewnił we wtorek, że każdy proces kredytowy opiera się na analizie zdolności klienta do spłaty kredytu z odsetkami. Podkreślił, że jest bankiem komercyjnym skupionym na rentowności i dbającym o niskie koszty ryzyka, czyli dobrą spłacalność kredytów.

„Gazeta Wyborcza", ujawniając treść nagranej rozmowy Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, w sprawie planowanej inwestycji powiązanej z tą partią spółki Srebrna, napisała, że Pekao zgodził się sfinansować przygotowanie inwestycji (dokumenty banku miały opiewać na 15,5 mln euro). Pekao miało się też zgodzić na kredytowanie budowy dwóch wież na kwotę do 300 mln euro (ok. 1,3 mld zł). Do budowy jednak nie doszło, bo inwestor nie dostał warunków zabudowy.

Pekao jest liderem wśród banków finansujących nieruchomości komercyjne, więc jego zaangażowanie nie powinno dziwić. Ale są wątpliwości, bo Pekao jest od półtora roku kontrolowany przez państwo i „Gazeta Wyborcza" sugeruje, że jego władze są podatne na decyzje polityków PiS, a kredyt finansujący budowę wież Kaczyńskiego mógł zostać udzielony na warunkach niekomercyjnych.

W przesłanym „Rzeczpospolitej" oświadczeniu Pekao informuje, że nie kredytuje żadnej z wymienionych przez „GW" spółek. Podkreśla, że jest związany przepisami prawa bankowego dotyczącymi tajemnicy bankowej. „Ujawnienie jakichkolwiek danych objętych tajemnicą bankową mogłoby narazić bank i jego pracowników na odpowiedzialność cywilnoprawną i karną. W efekcie, z uwagi na wskazane ograniczenia wynikające wprost z przepisów prawa, nie możemy udzielić odpowiedzi na inne pytania" – odpowiada biuro prasowe Pekao.