"Po drugiej stronie nadziei": Uchodźca wychodzi z piekła

Polityka wdziera się do codziennego życia Europejczyków, a także do festiwalowych pokazów.

Aktualizacja: 15.02.2017 17:58 Publikacja: 15.02.2017 17:08

Sally Potter

Sally Potter

Foto: AFP

Relacja z Berlina

– Mój film jest opowieścią o losach siedmiorga ludzi, ale też o podzielonej Wielkiej Brytanii – mówi mi Sally Potter. – Scenariusz „The Party" zaczęłam pisać przed ostatnimi angielskimi wyborami. Nikt z polityków nie dbał, jaka jest prawda, wszyscy próbowali wyczuć, jakiej „prawdy" oczekuje społeczeństwo. Dzisiaj to wszystko się pogłębiło. Żyjemy wśród pozorów. I mój film stał się jeszcze bardziej aktualny.

 

Tytułowe „party" to przyjęcie, które Janet wydaje z okazji nominacji na ministra zdrowia. W kuchni gospodyni cały czas odbiera miłosne telefony, a jej mąż piątce gości ogłasza, że jest śmiertelnie chory. I że dni, które mu pozostały, chce spędzić z inną kobietą. Tak zaczyna się gra, w której każdy ma jakiś sekret.

– Dla mnie to kino polityczne – zapewnia Potter. I coś w tym jest, bo dzisiaj artyści obserwują, jak polityka odbija się w życiu i mentalności ludzi.

Z kolei w filmie „Po drugiej stronie nadziei" Aki Kaurismaki pokazuje uchodźców. Syryjczyk Khaleb uciekł z Aleppo. Jego narzeczona zginęła, siostra zgubiła się w czasie wyprawy. W Finlandii nie dostał azylu, ale pomaga mu drugi bohater filmu – właściciel restauracji, też uciekinier, tyle że z własnego życia. Robi to bezinteresownie, z ludzkiej solidarności.

 

O takiej solidarności Kaurismaki opowiadał sześć lat temu w „Człowieku z Hawru". – Chciałem sportretować na ekranie oazę braterstwa w czasach, w których Europa o tych wartościach zapomina. Poza tym uchodźcom należy się głos w kinie. A że nie umiem przedstawić realistycznie problemów społecznych ani politycznych, stworzyłem bajkę – mówił wtedy fiński reżyser.

„Po drugiej stronie nadziei" już bajką nie jest. Kaurismaki pokazuje bezwzględny sąd nieprzyznający uchodźcy azylu. To także film o nienawiści, narastającej w społeczeństwie w stosunku do obcych, o pogardzie, podejrzliwości, agresji wobec kogoś, kto wyszedł z piekła i szuka tylko spokojnego miejsca na ziemi. Reżyser przypomina, że w tym świecie też można zachować człowieczeństwo i empatię.

Słynący z autoironii Fin na pytanie, czy nie boi się islamizacji Europy, odpowiedział: – Islandia ma świetną drużynę piłkarską, ale nie przesadzajmy, całej Europy nie podbije, a na uwagę, że nie chodzi o „islandyzację", lecz o islamizację stwierdził, że nie wie, o czym mowa. Nie ma czegoś takiego, są kultury, które powinny współistnieć.

To był, jak dotąd, najważniejszy film berlińskiego konkursu.

Relacja z Berlina

– Mój film jest opowieścią o losach siedmiorga ludzi, ale też o podzielonej Wielkiej Brytanii – mówi mi Sally Potter. – Scenariusz „The Party" zaczęłam pisać przed ostatnimi angielskimi wyborami. Nikt z polityków nie dbał, jaka jest prawda, wszyscy próbowali wyczuć, jakiej „prawdy" oczekuje społeczeństwo. Dzisiaj to wszystko się pogłębiło. Żyjemy wśród pozorów. I mój film stał się jeszcze bardziej aktualny.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz