mBank niekoniecznie trafi w zagraniczne ręce

Nowi gracze z zagranicy czy już tu obecni, a może któraś z państwowych instytucji przejmie mBank?

Aktualizacja: 23.10.2019 06:05 Publikacja: 22.10.2019 21:00

mBank niekoniecznie trafi w zagraniczne ręce

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Najbardziej prawdopodobne jest, że to któryś z obecnych już w Polsce banków przejmie mBank wystawiony na sprzedaż przez Commerzbank, ale do gry mogą się włączyć nowi gracze lub mający mały udział w polskim rynku.

Czytaj także: Kwieciński: mBank powinien trafić w krajowe ręce

To byłaby dla nich świetna i być może niepowtarzalna okazja, aby za jednym zamachem zgarnąć około 6,9 proc. udziału w rynku (zakładając wyłączenie hipotek walutowych z mBanku). Zdaniem ankietowanych przez nas ekspertów mało prawdopodobne jest, aby kupującym był któryś z banków włoskich, brytyjskich, szwajcarskich czy tym bardziej niemieckich. W grę mogą wchodzić hiszpańskie CaixaBank czy BBVA. Austriacki Raiffeisen dopiero się z Polski wycofał, ale Erste kiedyś chciało u nas zainwestować. Zagadką jest belgijski KBC, który miał problemy i sprzedał kilka lat temu Kredyt Bank. Oraz węgierski OTP, mający dobrą pozycję kapitałową i rozpychający się w regionie.

Jednak są argumenty przeciwko wejściu nowego gracza. – To nie jest dobry czas na ekspansję bankowości na nowe rynki – w tej branży skończył się bezpowrotnie. Pojawienie się w nowym kraju to raczej efekt dużej globalnej fuzji niż decyzji biznesowej – mówi Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Czytaj także: PZU i Alior wspólnie mogą przejąć mBank

Wprawdzie polska gospodarka jest duża i ma przed sobą dalszy stosunkowo szybki rozwój, ale sam polski rynek bankowy nie jest już tak atrakcyjny jak kiedyś. ROE, czyli zwrot z kapitałów, najważniejszy parametr określający atrakcyjność inwestycyjną, w tym roku wyniesie tylko ok. 7 proc. Czasy, gdy sektor średnio osiągał ROE rzędu 14 proc., już minęły ze względu na jeden z najwyższych na świecie podatków od aktywów, wysokie koszty regulacyjne, wymogi kapitałowe i niskie stopy procentowe.

mBank to jeden z najbardziej efektywnych kosztowo banków i choć efekty synergii dzięki fuzji z nim byłyby mniejsze niż w typowej transakcji, to wciąż znaczne. Poza tym dałaby ona przejmującemu skokowy wzrost skali tak potrzebnej w walce o rentowność, przez co mógłby zaoferować większą cenę niż nowi zagraniczni gracze. Faworytami są banki państwowe: PKO BP albo Pekao. Jerzy Kwieciński, minister finansów, inwestycji i rozwoju, mówił we wtorek, że jest zrozumiałe, że rząd jest zainteresowany, aby aktywa mBanku przeszły w ręce „krajowych instytucji". Silnymi konkurentami mogą być też Santander, ING Bank Śląski czy BNP Paribas.

Najbardziej prawdopodobne jest, że to któryś z obecnych już w Polsce banków przejmie mBank wystawiony na sprzedaż przez Commerzbank, ale do gry mogą się włączyć nowi gracze lub mający mały udział w polskim rynku.

Czytaj także: Kwieciński: mBank powinien trafić w krajowe ręce

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Czasem dobrze pozbyć się należności
Banki
NBP potwierdza: List Adama Glapińskiego do premiera został wysłany
Banki
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wspiera ważne dla społeczeństwa inwestycje
Banki
PKO BP ma już nowego prezesa. Kto pokieruje największym polskim bankiem?