Orzeczenie TSUE rozczarowało frankowiczów?

Z analizy frankowego orzeczenia Trybunału Sprawliedliwości Unii Europejskiej wynika, że klientom łatwiej będzie unieważnić umowę niż przewalutować na złotowe ze stawką LIBOR.

Aktualizacja: 03.10.2019 14:50 Publikacja: 03.10.2019 12:25

Orzeczenie TSUE rozczarowało frankowiczów?

Foto: Bloomberg

Łatwiej o unieważnienie?

Zaskakująco spokojna reakcja notowań frankowych banków może sugerować, że rynek liczy na bardziej pozytywny dla sektora scenariusz, niż wydaje się na pierwszy rzut oka po wyroku TSUE.

Dzisiaj rano TSUE wydał wyrok w polskiej sprawie frankowej państwa Dziubak. Zgodnie z oczekiwaniami i opinią rzecznika z maja tego roku orzekł korzystnie dla frankowiczów. Stwierdził, że w przypadku kredytów indeksowanych do walut niedozwolone klauzule nie mogą być zastępowane ogólnymi przepisami prawa cywilnego. Oznacza to, że trzeba je usunąć z umowy i nie mogą być zastępowane na przykład średnim kursem NBP lub jakimś innym rozwiązaniem. Z wyroku wynika, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie w unieważnieniu umów dotyczących kredytów we frankach.

Czytaj także: Ruszy lawina pozwów? Wyrok TSUE korzystny dla frankowiczów

Jednak sąd nie wskazał czy może istnieć kredyt złotowy oprocentowany stawką LIBOR CHF, na co bardzo liczyli frankowicze, którzy nie chcieli oddawać kredytu. Mieliby dzięki temu przewalutowany po kursie zaciągnięcia kredyt w złotych ale z ujemnym oprocentowaniem. Zatem prawdopodobnie decyzja w tym zakresie będzie należeć do polskich sądów (jednak już zdarzały się pojedyncze wyroki o konwersji na złote ze stawką LIBOR CHF). Inną opcją jest stwierdzenie nieważności umowy. Sąd ma decydować o tym biorąc pod uwagę preferencje klienta.

- Na pierwszy rzut oka wydaje się że zmalało najmocniej akcentowane dotychczas w mediach i komentarzach, ryzyko interpretacji, że skutkiem usunięcia klauzuli indeksacyjnej z umowy jest zmiana kredytu w kredyt złotowy oprocentowany według stopy właściwej, czyli LIBOR CHF - mówi adwokat Małgorzata Chruściak z kancelarii EY Law. Jej zdaniem orzeczenie TSUE może zwiększyć ryzyko uznania umowy za nieważną na skutek uznania klauzuli indeksacyjnej za abuzywną.

- TSUE podkreśla bowiem, że zgodnie ze stanowiskiem sądu krajowego, po zwykłym usunięciu klauzul dotyczących różnic kursów walutowych, charakter i główny przedmiot umowy wydaje się ulec zmianie w następstwie zrezygnowania z indeksacji kredytu do CHF połączonego z dalszym stosowaniem stopy procentowej właściwej dla kredytów CHF. Stwierdza także, że skoro taka zmiana wydaje się niemożliwa w prawie polskim, dyrektywa nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu spornej umowy przez polski sąd – dodaje Chruściak.

Mniej chętnych do sądów?

- TSUE ostrożnie stwierdził, że występowanie kredytu w złotym oprocentowanym na podstawie stawki LIBOR może nie być akceptowane przez polskie prawo. Taki kredyt zatem mógłby być tylko unieważniony – mówi w rozmowie z Bloombergiem Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląski.

Problem w tym, że wielu klientów może nie mieć wystarczająco dużo gotówki, aby oddać tę kwotę, co zdaniem Beneckiego może ograniczać potencjalną liczbę nowych spraw sądowych i to może pozytywnie wpływać dziś na notowania banków i złotego. Z drugiej jednak strony frankowicze mogą podnosić argument przedawnienia roszczeń banków dotyczących zwrotu kwoty kredytu przez klienta, poza tym być może będą mogli choćby częściowo „refinansować” ten kredyt w innym banku.

Unieważnianie umów teoretycznie może być bardziej kosztowne dla banków (analitycy Trigona przy założeniu pójścia do sądu przez wszystkich klientów i wygrania spraw szacowali go na 90 mld zł) niż przewalutowanie umów na złote z zachowaniem LIBOR CHF. Jednak szansą dla banków jest fakt, że mniej klientów może być gotowych na unieważnienie umów. Taka operacja oznacza, że klient i bank muszą się wzajemnie rozliczyć – klient musi zwrócić otrzymaną kwotę kredytu, bank zaś wpłacone przez klienta raty (poza tym bank może zażądać opłaty za korzystanie z kapitału przez lata obowiązywania umowy).

Co z kredytami denominowanymi?

Dzisiejsze orzeczenie TSUE dotyczy kredytu indeksowanego do CHF. Spośród 459 tys. umów hipotek frankowych około 55 proc. (a zdaniem niektórych szacunków nawet blisko 70 proc.) dotyczy właśnie indeksowanych. Pozostałe to tzw. denominowane. Tu dzisiejszy wyrok TSUE nie wniósł nic nowego. - Otwartym więc pozostaje pytanie, czy – a jeśli tak – to w jakim zakresie może mieć ono zastosowanie do kredytu denominowanego w CHF. Patrząc na dotychczasowe, często sprzeczne orzeczenia polskich sądów powszechnych, a także brak jednolitej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego, wciąż jeszcze pozostaje ogromnie dużo wątpliwości prawnych, które powinny znaleźć rozstrzygnięcie w orzeczeniu Sądu Najwyższego wydanym w rozszerzonym a nawet pełnym składzie - dodaje Chruściak z EY Legal.

Łatwiej o unieważnienie?

Zaskakująco spokojna reakcja notowań frankowych banków może sugerować, że rynek liczy na bardziej pozytywny dla sektora scenariusz, niż wydaje się na pierwszy rzut oka po wyroku TSUE.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem