Głównym problemem europejskich banków jest słabość przychodów wynikająca z polityki niskich stóp procentowych banków centralnych. Co gorsza, istnieje ryzyko, że wynik odsetkowy, uzależniony od tego parametru, będzie nadal pod presją ze względu na oczekiwane dalsze luzowanie polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny i spadek rynkowych stóp procentowych.

To główna przyczyna ostatniego spadku notowań banków w Europie, co rzutowało także na notowania naszych kredytodawców, bo notowania WIG-banki są mocno skorelowane z Euro Stoxx Banks 600, który obejmuje 48 kredytodawców w Europie (nie tylko ze strefy euro, do indeksu zaliczane są także polskie spółki: PKO BP, Pekao i Santander Bank Polska). Od końcówki listopada polski indeks, mimo ówczesnego zawirowania wokół Getin Noble i Idea Banku (po aferze KNF miały ogromne problemy płynnościowe), zachowywał się lepiej niż europejski. Głównie dzięki temu w ujęciu 12-miesięcznym WIG-banki wypada lepiej niż Euro Stoxx Banks 600: stracił „tylko" 9 proc., a jego europejski odpowiednik o blisko 15 pkt proc. więcej. Także w ujęciu od początku roku WIG-banki wypada nieco lepiej (-6,1 proc. vs. -8,9 proc.). Polski indeks radziłby sobie jeszcze lepiej, gdyby nie sprawa frankowa – od końca czerwca, gdy obawy przybrały na sile, zachowywał się podobnie (mimo dobrych wyników) jak spadający wskaźnik banków z Europy.

Duża przecena kredytodawców na Starym Kontynencie to zbyt słaby argument za odbiciem w obliczu słabych perspektyw ich wyników. Dlatego notowania polskich banków prawdopodobnie nadal będą pod presją. Szczególnie że nie sprzyjają im nastroje inwestorów obawiających się dużych kosztów, jakie sektor może ponieść w związku ze sprawą hipotek frankowych. Jeśli oczekiwany na wrzesień wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w tej sprawie będzie dla banków niekorzystny, może się przełożyć na częstsze sprzyjające klientom orzeczenia polskich sądów (już częściowo widoczne), co dodatkowo zachęci frankowiczów do składania pozwów.

– Wskaźniki ceny do zysku wielu polskich banków są kilkanaście procent poniżej historycznych średnich. Wyceny wyglądają atrakcyjnie, szczególnie że wyniki w tym roku rosną, powinny się także poprawić w przyszłym – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy. Ostrzega jednak, że sprawy kredytów frankowych mogą pogorszyć wyniki banków.