W tym tygodniu Izba Cywilna Sądu Najwyższego powinna mieć już komplet stanowisk w sprawach frankowych.

Sędziowie w maju złożyli wnioski do Komisji Nadzoru Finansowego, Narodowego Banku Polskiego, rzecznika finansowego, rzecznika praw obywatelskich oraz rzecznika praw dziecka.

Z naszych informacji wynika, że obszerne opracowanie KNF ma mieć w głównej mierze charakter informacyjny i edukacyjny oraz porządkować wiedzę o tych kredytach. Ma pokazać mechanizmy ich dotyczące oraz to, jak były udzielane i finansowane, jaki mają wpływ na banki. KNF ma w nim sprostować niektóre nieprawdziwe twierdzenia, jak np. to, że banki więcej zarabiały po umocnieniu franka kosztem kredytobiorców. Bardziej szczegółowo mają zostać przedstawione warianty rozwiązania problemu frankowego i szacunki ich kosztów oraz konsekwencje dla sektora bankowego.

Raport ma także zawierać informacje dotyczące ugód z frankowiczami, do których zawierania przewodniczący Jacek Jastrzębski wezwał banki w grudniu. KNF podtrzymuje, że jej pomysł polegający na zawarciu porozumień jest najlepszym rozwiązaniem, najbardziej sprawiedliwym i zachowującym równowagę stron (a dla banków prawdopodobnie najtańszym spośród realnych alternatywnych rozwiązań).

W opinii ma nie być konkretnych stwierdzeń dotyczących kwestii prawnych, np. tego, czy zapisy w umowach frankowych są abuzywne czy nie. Zatem najpewniej nie padną wprost odpowiedzi na sześć pytań frankowych, które postawiła Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego. Ujawnione do tej pory stanowiska RPO i RF są korzystne dla kredytobiorców.