W niedzielę odbyło się spotkanie nowych radnych Nowoczesnej z władzami w partii. Zgodnie z wewnętrznymi szacunkami partia Katarzyny Lubnauer ma 215 radnych na wszystkich szczeblach. W samej Radzie Warszawy - gdzie liderem struktur jest Sławomir Potapowicz, jeden z najbardziej doświadczonych polityków Nowoczesnej - radnych jest 10 na 40-osobowy wspólny klub z PO. Bo w radach miast czy sejmikach wojewódzkich radni Nowoczesnej - zgodnie z umową koalicyjną - będą tworzyć wspólne kluby z Platformą. Jeden z kandydatów Nowoczesnej jest też burmistrzem, Paweł Rabiej będzie wiceprezydentem Warszawy. Dla porównania, SLD Lewica Razem zdobyła w tych wyborach 11 radnych do sejmików i ma 1 radną w Warszawie.

Nasi rozmówcy z partii podkreślają też, że udała się strategia mobilizacji kobiet - zarówno jeśli chodzi o głosowanie jak i rekrutacja kobiet na listy. Wśród radnych jest 39 proc. kobiet, wśród radnych sejmikowych kobiet jest 45 proc. Przed wyborami specjalny pakiet dla kobiet w samorządzie Nowoczesna przedstawiła razem z Barbarą Nowacką pod hasłem “Ten rząd obalą kobiety”. To ma być też zdaniem naszych rozmówców jeden z komponentów mobilizacyjnej fali w dużych miastach. - Bez Nowoczesnej tej fali by nie było - to przesłanie Katarzyny Lubnauer i innych polityków partii. Wynik miał być też efektem zaangażowania kandydatów. Np. Marek Szolc - wybrany do Rady Warszawy z wynikiem 12 tys. 300 głosów - w swojej kampanii odwiedził 3 tys mieszkań  w ramach akcji door-to-door. Liberalne przesłanie np. o związkach partnerskich odróżniające Nowoczesną od PO miało zadziałać w dużych miastach.

Przesłanie o dobrych wynikach jest skierowane zarówno na zewnątrz, jak i do wewnątrz, w stronę Platformy. Wyniki Nowoczesnej mają wzmocnić jej pozycję w rozmowach z Grzegorzem Schetyną na temat stanowisk w samorządach, miejscach na listach w przyszłych wyborach - do PE i do Sejmu.

Bo mimo relatywnie dobrych wyników dalszy los Nowoczesnej zależy w dużej mierze od tego, na ile lojalni wobec Katarzyny Lubnauer będą w dłuższej perspektywie nowo wybrani radni i politycy tej partii. Tak samo jak zachowanie odrębnej tożsamości w sprawach ideowych. Bez tego Nowoczesnej grozi powolna ewolucja w stronę frakcji w Koalicji Obywatelskiej, czyli de facto w PO.