Rzecznik praw pacjenta uznał, że doszło do naruszenia praw pacjenta przez niektóre podmioty uczestniczące w udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Jak czytamy w komunikacie, w ocenie RPP, za nieakceptowalne należy uznać działania funkcjonariuszy policji, podejmujących czynności służbowe, niezwiązane bezpośrednio z udzielaniem pomocy medycznej Pani Joannie.
Lekarz przekazał za dużo informacji
Rzecznik uznał, że lekarz w sposób prawidłowy, z poszanowaniem prawa do intymności i godności pacjentki poinformował Dyspozytornię Medyczną o zaistniałej sytuacji, bowiem, przekazując informacje funkcjonariuszowi policji, kierował się dobrem nadrzędnym, przez które należy rozumieć zdrowie i życie pacjentki. Jak jednak zaznaczono, obowiązkiem lekarza było zachowanie w tajemnicy danych wrażliwych pani Joanny podczas rozmowy telefonicznej z funkcjonariuszem policji. Prawidłowym było przekazanie informacji o miejscu zamieszkania oraz problemach ze zdrowiem psychicznym, w tym o wyrażaniu przez pacjentkę myśli samobójczych. Zdaniem RRP, pozostałe informacje nt. zdrowia pacjentki udzielone policji wykraczały poza zakres niezbędnych informacji, co jednoznacznie stanowi o naruszeniu prawa pacjenta do tajemnicy informacji z nim związanych.
Ratownicy wybrali nieodpowiedni szpital
RPP wskazuje, że członkowie Zespołu Ratownictwa Medycznego Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, niezwłocznie po dotarciu na miejsce, dokonali oceny stanu zdrowia pani Joanny. Zadbali przy tym o komfort psychiczny pacjentki oraz poszanowanie jej intymności i godności, zwracając się do funkcjonariuszy policji z prośbą o wyłączenie kamer nasobnych, noszonych w czasie udzielania czynności ratunkowych. Jak czytamy, nieprawidłowości dotyczyły natomiast decyzji o przetransportowaniu pacjentki do szpitala, który nie posiadał oddziału ginekologiczno-położniczego. Jak zaznaczono, decyzja o przetransportowaniu pacjentki do danego szpitala, powinna być oparta o rzetelnie przeprowadzony wywiad medyczny oraz badanie fizykalne.
RPP: policja nie uszanowała intymności i godności pani Joanny
Odnosząc się do działań policji, rzecznik praw pacjenta stwierdził, iż mając na uwadze myśli samobójcze, o których informowała pacjentka, nie budzi wątpliwości zasadność podjęcia działań w tej sprawie przez policję, jako organ dbający przede wszystkim o bezpieczeństwo obywateli.
Zdaniem RRP w związku z czynnościami realizowanymi przez funkcjonariuszy policji, prawo do prywatności oraz poszanowania intymności i godności pani Joanny nie zostało uszanowane i właściwie zrealizowane. Jak wyjaśniono w komunikacie, ocena ta dotyczy sytuacji, w której funkcjonariusze policji w trakcie hospitalizacji pacjentki podjęli działania interwencyjne, mimo że ich obecność nie była niezbędna dla udzielenia pacjentce świadczeń zdrowotnych. Ustalono, że takiej potrzeby nie zgłaszał nikt z personelu medycznego udzielającego świadczeń zdrowotnych pacjentce (tj. Krakowski Zespół Ratownictwa Medycznego, 5 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SPZOZ w Krakowie oraz Szpital Miejski Specjalistyczny im. Gabriela Narutowicza w Krakowie).