Reklama

Zakrzepica, choroba, która czai się w trakcie podróży

Długie unieruchomienie podczas lotu lub jazdy autokarem może się skończyć śmiertelnym zatorem w płucach.

Publikacja: 21.07.2014 11:18

Bolesne puchnięcie łydek, trudności z chodzeniem, kłujące bóle w piersiach, a w skrajnych przypadkach – nagła śmierć na płycie lotniska lub tuż po wstaniu z fotela. Oto skutki zakrzepicy żył głębokich, która może się skończyć zatorowością płucną, czasami śmiertelną.

Reanimacja na lotnisku

Ale zakrzepicy żył kończyn dolnych można się nabawić także w autobusie, gdzie możliwości rozprostowania nóg są mniejsze niż w samolocie, albo w samochodzie, np. podczas kilkunastogodzinnych podróży w inną część Europy.

– Czynnikiem ryzyka jest pozostawanie w pozycji siedzącej i brak działania pompy mięśniowej w łydkach, która wypycha krew z kończyn do płuc i serca. Równie groźne jest kilkunastogodzinne siedzenie przy biurku – mówi prof. Grzegorz Oszkinis, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej i Naczyń Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. I tłumaczy, że krew płynąca tętnicami wraca do serca dzięki trzem czynnikom – ciśnieniu krwi, ujemnemu ciśnieniu w klatce piersiowej, które zasysa krew ku górze, i właśnie pompie mięśniowej w łydkach.

Najczęstszą przyczyną zakrzepicy jest zastój krwi w żyłach nieruchomych kończyn. Tworzy się w nich kilku-, a nawet kilkunastocentymetrowy zakrzep, który przylega do ściany naczynia i zakłóca przepływ krwi. Organizm próbuje go rozpuścić za pomocą specjalnych enzymów. Jeżeli mu się to nie uda, powstaje zakrzepica – w łydkach, a czasem także w udach i żyłach brzucha. Jeśli zakrzep oderwie się od ściany naczynia i wraz z krwią popłynie do góry, zatyka tętnicę płucną. Dochodzi wówczas do zatorowości płucnej, która w skrajnych przypadkach kończy się śmiercią.

Częściej jednak postępuje wolniej i ostrzega o zbliżającym się niebezpieczeństwie dusznością lub kłuciem w klatce piersiowej. Wstającemu z fotela robi się słabo, trudno mu chodzić i nie jest w stanie przenieść walizki. Takie objawy powinny skierować prosto do lekarza.

Reklama
Reklama

Doktor Jacek Kurek, od 13 lat lekarz dyżurny z ambulatorium na lotnisku Okęcie, reanimuje rocznie kilkunastu pasażerów, u których po wyjściu z samolotu zatrzymało się krążenie. Prawdopodobnie przez zatorowość płucną, choć doktor nie wie tego na pewno, bo nie ją podaje się jako przyczynę zgonu. – Na szczęście większość pacjentów przychodzi do nas na własnych nogach, choć często z objawami zakrzepicy. Latem przyjmujemy ich dziennie nawet kilkunastu. To głównie ludzie starsi, którzy przed i podczas podróży nie piją, żeby za często nie chodzić do toalety. Tymczasem taka przechadzka mogłaby im pomóc. Samo wstanie z fotela pobudza krążenie – mówi doktor Kurek.

 

Uważać z zastrzykami

W większości przypadków zakrzepica żył głębokich, na którą w Polsce zapada rocznie około 150 tys. osób, objawia się puchnięciem nóg, bolesnym i rozpierającym, innym niż to, którego większość ludzi doświadcza podczas upałów.

– Łydki robią się czerwone, tkliwe i gorące w dotyku. Niepokoić powinien szczególnie bolesny obrzęk jednej nogi, który nasila się w momencie chodzenia – mówi prof. Oszkinis.

Cierpiący na choroby żył wiedzą, że lot jest czynnikiem ryzyka, a obniżone ciśnienie atmosferyczne w samolocie może potęgować ich problem. Dlatego przed długim, ponadsześciogodzinnym lotem aplikują sobie przepisany przez lekarza zastrzyk z heparyny zapobiegającej krzepnięciu krwi.

Reklama
Reklama

Ale heparynę wstrzykują sobie profilaktycznie także lekarze i zapobiegliwi pasażerowie. – Nie zawsze słusznie. Pacjenci potrafią być bardzo kreatywni w pozyskiwaniu leków na receptę, ale nie myślą o tym, że mogą sobie w ten sposób zrobić krzywdę. Heparyna może mieć bowiem powikłania krwotoczne – ostrzega prof. Oszkinis.

Inni przed podróżą przyjmują kuracje z parafarmaceutyków na „ciężkość nóg", od jakich roi się w drogeriach i aptekach. Pigułki zawierające pochodne kasztanowca i znoszące zmęczenie nóg w przypadku zakrzepicy kończyn dolnych są jednak całkowicie nieskuteczne.

Podkolanówki ?jak lekarstwo

Zdaniem specjalistów do lotu lepiej przygotować się bezkosztowo. Po pierwsze – dużo pić zarówno przed podróżą, jak i w trakcie, ale nie odwadniające alkohol, kawę czy colę, lecz wodę. I to dużo więcej niż w upalny dzień, bo wilgotność powietrza w samolocie jest zwykle o 10 proc. niższa niż na lądzie.

Równie ważny jest wypoczynek. Specjaliści stanowczo odradzają odkładanie snu na później. Wypocząć przed podróżą powinny także osoby starsze, bo lot, nawet w najbardziej komfortowych warunkach, nie jest obojętny dla ich organizmu.

Amerykanie, jedna z najczęściej latających nacji świata, wymyślili składany stepper, który wkłada się pod fotel, by w pozycji siedzącej wprawiać w ruch mięśnie nóg.

Tańszym i bardziej dostępnym sposobem na zakrzepicę są lecznicze podkolanówki o pierwszym stopniu kompresji, ale koniecznie te kupione w specjalistycznym sklepie ze sprzętem medycznym, odpowiednio wymierzone i dobrane do nóg.

Bolesne puchnięcie łydek, trudności z chodzeniem, kłujące bóle w piersiach, a w skrajnych przypadkach – nagła śmierć na płycie lotniska lub tuż po wstaniu z fotela. Oto skutki zakrzepicy żył głębokich, która może się skończyć zatorowością płucną, czasami śmiertelną.

Reanimacja na lotnisku

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Materiał Promocyjny
Jak nowoczesne aparaty słuchowe marki Signia mogą ułatwić komunikację na wakacyjnym wyjeździe?
Zdrowie
Nowa nadzieja dla chorych na cukrzycę. Naukowcy dokonali nowatorskiego przeszczepu
Zdrowie
Różnorodność, jakość, technologia – przepis Futuremed na skuteczną telemedycynę
Zdrowie
Programy wczesnego wykrywania raka płuca to szansa dla chorych
Zdrowie
Nowe wytyczne dla pacjentów onkologicznych. Ważny apel do osób palących papierosy
Reklama
Reklama