Tak uważa Krajowa Rada Sądownictwa. Swoje wątpliwości wyraziła w opinii o projekcie ustawy o licencjach prawniczych, przygotowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości. KRS zgadza się z celami ustawy, czyli zwiększeniem liczby prawników, którzy mogliby stawać przed sądami, oraz rozszerzeniem dostępu do usług prawniczych. Jednak zaproponowany sposób ich realizacji budzi jej zastrzeżenia.
Zdaniem rady zaproponowane w projekcie wymogi przyznawania trzystopniowych licencji prawniczych nie dają gwarancji, że ich posiadacze będą odpowiednio przygotowani do świadczenia usług inie wyrządzą klientom takich szkód, których nie zrekompensuje obowiązkowe ubezpieczenie. Chodzi o reprezentację procesową: brak profesjonalnej wiedzy pełnomocnika i błędy popełnione przez niego np. przy wnoszeniu opłat sądowych, pozwu czy środków odwoławczych, definitywnie wykluczą szanse jego klienta na realizację konstytucyjnego prawa do sądu.
Dlatego konstytucyjny strażnik niezależności sądów krytycznie ocenia propozycję, aby doradcy prawni mogli występować - z niewielkimi ograniczeniami dotyczącymi licencji I i II stopnia -przed sądami bez wcześniejszej weryfikacji w postaci wszechstronnych państwowych egzaminów. Takie egzaminy w ograniczonym zakresie proponuje się jedynie przy ubieganiu się o licencję III stopnia, przy czym, zdaniem KRS, test nie zagwarantuje sprawdzenia podstawowych umiejętności niezbędnych do stawania przed sądami (sporządzania pism procesowych i ustnego prezentowania swoich racji). Weryfikacji wiedzy i umiejętności nie zastąpi też praktyka w postaci wymogu udziału w określonej liczbie rozpraw lub w szkoleniach.
Licencje prawnicze I stopnia uzyskaliby absolwenci prawa bez żadnego doświadczenia zawodowego - podkreśla KRS. I w przeciwieństwie do aplikantów mogliby od razu występować przed sądami (na podstawie pełnomocnictwa substytucyjnego). W projekcie przyjęto, według KRS bezpodstawnie, że magister prawa ma nie tylko wiedzę teoretyczną, lecz także wystarczające umiejętności praktyczne.