Hurtownie komornicze do likwidacji? Plany resortu sprawiedliwości budzą kontrowersje

W niektórych rewirach komorniczych 60–65 proc. wszystkich spraw egzekucyjnych trafia do jednej kancelarii. Ministerstwo Sprawiedliwości szuka sposobów na ograniczenie nadmiernej koncentracji, ale te plany niepokoją wierzycieli.

Publikacja: 01.06.2025 19:39

Hurtownie komornicze do likwidacji? Plany resortu sprawiedliwości budzą kontrowersje

Foto: Adobe Stock

Zjawisko hurtowni komorniczych, do których trafiało nawet milion spraw rocznie, zostało wyeliminowane dzięki wprowadzeniu limitów dla przyjmowania spraw z wyboru wierzyciela (czyli spoza rewiru danego komornika) i ograniczeniu możliwości wyboru komornika tylko do obszaru apelacji (a nie jak niegdyś – z obszaru całego kraju). Okazuje się jednak, że w ostatnich dwóch–trzech latach zaczynają powstawać „hurtownie rewirowe”.  

Czytaj więcej

Już nie chcą być komornikami. Opłaty egzekucyjne nie starczają na utrzymanie

– Obserwujemy, że w niektórych rewirach, zwłaszcza w dużych miastach, pomimo iż przy jednym sądzie funkcjonuje 20, a nawet 30 komorników, to większość spraw, nawet 60–65 proc., trafia do jednej kancelarii. Niektóre kancelarie notują wpływ na poziomie 10–15 tys. spraw rocznie, podczas gdy do innych trafia np. 300–500 spraw, zatem dysproporcja jest duża – przyznaje Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej. 

Rekordowo niskie zainteresowanie zawodem komornika

To powoduje, że szczególnie młodym komornikom, którzy dopiero otwierają kancelarię, bardzo ciężko się utrzymać na rynku. Komornik, do którego wpływa tak mała liczba spraw, nie może sobie pozwolić na zatrudnienie pracownika, nie mówiąc już o asesorze komorniczym i bardzo często wszystkie czynności – od egzekucyjnych, przez księgowe, po biurowe – wykonuje samodzielnie. To z kolei powoduje, że jego skuteczność jest niższa niż komornika, który ma do pomocy np. asesora i pracowników biurowych, a skoro tak, to i nie wpływa do niego zbyt dużo tytułów egzekucyjnych. I koło się zamyka.

Trudna sytuacja nowych komorników i towarzysząca im frustracja przekładają się też na rekordowo niskie zainteresowanie zawodem. O ile w latach 2011–2015 do egzaminu na aplikację podchodziło ponad 600 osób, o tyle w ubiegłym roku zainteresowanych było już tylko 107 osób (z czego dostało się 78).

To wszystko sprawia, że Ministerstwo Sprawiedliwości zaczęło szukać sposobów na bardziej równomierne rozłożenie spraw pomiędzy poszczególne kancelarie w danym rewirze.

– Narastająca monopolizacja komornicza na rynku lokalnym jest zjawiskiem niepożądanym i destabilizującym system egzekucji sądowej. Sytuacja ta powinna ulec zmianie w kierunku większego zbalansowania wielkości kancelarii komorniczych w okręgach sądów, przy których funkcjonują – informują urzędnicy MS. – Rozważane jest stworzenie rozwiązań prawnych pozwalających na rozproszenie spraw w poszczególnych rewirach w celu wyeliminowania tzw. hurtowni komorniczych. Analizowana jest także skuteczność egzekucji w poszczególnych kancelariach komorniczych przy uwzględnieniu kryterium liczby spraw wpływających do danej kancelarii, zarówno tych rewirowych, jak i z wyboru wierzyciela.

Czytaj więcej

Grzywny w górę. W sądzie i u komornika

Z naszych informacji wynika, że rozważane są różne koncepcje. Jednym z pomysłów jest wprowadzenie limitu – na wzór obowiązujących ograniczeń dotyczących spraw z wyboru – również dla spraw z rewiru. Osiągnięcie górnego pułapu powodowałoby brak możliwości przyjęcia nowych wniosków, poza sprawami, które komornik musi przyjąć, np. wynikającymi ze zbiegów egzekucji. Wówczas także pozostali komornicy mieliby szanse pozyskania większej liczby spraw.

Komornicy podzieleni, wierzyciele przeciwni

– Środowisko komornicze jest podzielone i nie wypracowano w tej sprawie żadnego stanowiska. Pojawiają się różne koncepcje – poczynając od rezygnacji w ogóle z prawa wyboru komornika w ramach apelacji i ograniczenia wyboru do rewiru, po wprowadzenie limitu spraw. Na pewno problemem byłoby określenie wysokości tego limitu na takim poziomie, który nie doprowadzi do spadku efektywności egzekucji, a jednocześnie zagwarantuje sprawne funkcjonowanie systemu z perspektywy komorników. To muszą być bardzo odpowiedzialne działania, żeby lekarstwo nie okazało się gorsze od choroby – mówi prezes Szynalik. 

Takie plany nie podobają się za to środowisku wierzycieli. Ci chcą bowiem kierować jak największą liczbę spraw do tych komorników, którzy w ich opinii są najlepsi.

– Przy spadającej skuteczności egzekucji wierzyciele w sposób naturalny kierują się do tych komorników, którzy są skuteczni. Zamiast szukać sztucznych rozwiązań, polegających na ograniczeniu liczby spraw przyjmowanych przez komorników, należałoby się zastanowić nad tym, jak zwiększyć skuteczność egzekwowania wierzytelności przez wszystkich komorników. To w tym upatrywałbym drogi do rozwiązania problemu. Zwłaszcza że limity dotyczące spraw z wyboru wierzyciela stały się tak bardzo restrykcyjne, że nie widzę żadnej przestrzeni do ich dalszego obniżania – mówi Marcin Czugan, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Dawid Olszewski, radca prawny z kancelarii Euleo

Zauważenia wymaga, iż zasada swobody prowadzenia działalności gospodarczej, zawarta w art. 22 Konstytucji RP, może być ograniczona wyłącznie z uwagi na ważny interes publiczny. Elementem tej swobody jest nie tylko uprawnienie do wyboru pełnomocnika i kancelarii prawnej, świadczącej pomoc prawną na rzecz przedsiębiorstwa, ale również prawo wyboru organu egzekucyjnego, który realizował będzie czynności egzekucyjne na rzecz przedsiębiorcy. Ograniczenie tej swobody należy ocenić negatywnie, zwłaszcza w kontekście walki z nadmiernymi opóźnieniami w transakcjach handlowych.
Zarówno przedsiębiorcy, jak i świadczące na ich rzecz pomoc prawną kancelarie, w ramach wypracowanych wewnętrznie procedur, potrafią trafnie ocenić, którzy komornicy sądowi skutecznie prowadzą postępowania. W tym zakresie przedsiębiorcy nie potrzebują dodatkowych ograniczeń i reglamentacji. Interesem publicznym jest zwalczanie opóźnień w transakcjach handlowych. Natomiast ograniczenie prawa przedsiębiorstw do wyboru organu egzekucyjnego stoi z tym interesem w sprzeczności. Przedstawiana argumentacja, dotycząca potrzeby rozproszenia spraw – niezależnie od oceny jej trafności – odnosi się nie do interesu publicznego, lecz do interesu prywatnego komorników sądowych.

Zjawisko hurtowni komorniczych, do których trafiało nawet milion spraw rocznie, zostało wyeliminowane dzięki wprowadzeniu limitów dla przyjmowania spraw z wyboru wierzyciela (czyli spoza rewiru danego komornika) i ograniczeniu możliwości wyboru komornika tylko do obszaru apelacji (a nie jak niegdyś – z obszaru całego kraju). Okazuje się jednak, że w ostatnich dwóch–trzech latach zaczynają powstawać „hurtownie rewirowe”.  

– Obserwujemy, że w niektórych rewirach, zwłaszcza w dużych miastach, pomimo iż przy jednym sądzie funkcjonuje 20, a nawet 30 komorników, to większość spraw, nawet 60–65 proc., trafia do jednej kancelarii. Niektóre kancelarie notują wpływ na poziomie 10–15 tys. spraw rocznie, podczas gdy do innych trafia np. 300–500 spraw, zatem dysproporcja jest duża – przyznaje Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej. 

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Powyborcze Q&A, czyli co się dzieje po zakończeniu głosowania
Materiał Promocyjny
Renters, czyli dopalacz deweloperski. Korzyści dla firm ze współpracy z liderem najmu
Sądy i trybunały
Specjalna sekcja dla neosędziów. Nie chodzi o szykany
Praca, Emerytury i renty
Zwolniona za uderzenie podwładnego w miejsca intymne, dostała odszkodowanie
Konsumenci
Mentzen może wieszać w knajpie zdjęcia polityków, ale nie odmawiać im piwa
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Dane osobowe
BIK nie może przetwarzać danych osobowych niedoszłych klientów banku. Precedensowy wyrok NSA