Cieszyłby się, gdyby to jego wybrał prezydent. W czym miałby być lepszy od kontrkandydata?
– Uważam, że prokurator, który przez całą swą profesjonalną karierę uznawał podległość służbową, nie powie, że wprowadza z dnia na dzień wielkie zmiany w prokuraturze – twierdzi Olszewski. – Natomiast sędzia, który w swój zawód zawsze miał wpisaną niezależność, będzie tego samego oczekiwał od prokuratorów.
Sam Seremet uważa, że brak prokuratorskiego doświadczenia może być jego zaletą – tak wynikało z jego wypowiedzi podczas debaty „Moja wizja reformy prokuratury”, zorganizowanej w lutym między innymi przez Fundację Helsińską.
Od czerwca 2001 r. Seremet pełni funkcję rzecznika dyscyplinarnego, a po zmianie przepisów – zastępcy tegoż rzecznika. Był kolejno cztery razy wybierany na tę funkcję przez Kolegium Sądu Apelacyjnego. Czym się zajmuje rzecznik dyscyplinarny w Sądzie Apelacyjnym? Pełni de facto funkcję oskarżyciela i prowadzi postępowania w sprawach przeciwko sędziom. Przede wszystkim jednak – tak jak inni sędziowie – Andrzej Seremet normalnie orzeka w sprawach karnych.
W swojej karierze miał też epizod w Sądzie Najwyższym. Dwa lata temu orzekał tam przez trzy miesiące jako sędzia delegowany.
Choć obecnie orzeka w Krakowie, wciąż mieszka w Tarnowie. Tam także cieszy się uznaniem.
Marek Długosz, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie, postrzega go jako utalentowanego prawnika. – Jego zdolności widać w orzeczeniach – opowiada. – Życzyłbym sobie prezentować taki poziom.
Pracownicy tarnowskiego sądu fakt, że jest kandydatem na prokuratora generalnego, traktują jak wyróżnienie.
– Andrzej Seremet uczestniczy u nas w różnych szkoleniach, wykłada m.in. zagadnienia, które budzą pewne wątpliwości w praktyce – mówi sędzia Długosz.
Seremet sądził w głośnych sprawach. Był w gronie sędziów, którzy w 2009 r. zdecydowali, że nie dożywocie, ale 25 lat więzienia czeka Andrzeja K. z Krakowa – sprawcę wstrząsającego zabójstwa.
Sprawę szeroko relacjonowały media. Mężczyzna w 2001 r. zastrzelił dwóch swoich sąsiadów, a żonę jednego z nich tak ciężko zranił, że i ona, sparaliżowana, po kilku latach zmarła.
Wydawało się, że nie może być dla niego innej kary niż dożywotnie więzienie. Jednak został skazany na 25 lat, m.in. dlatego, że biegli stwierdzili, iż w chwili popełnienia zbrodni miał ograniczoną poczytalność.
Skład sędziowski, w którym był Andrzej Seremet, utrzymał w 2007 r. w mocy wyroki kilkuletniego więzienia dla siedmiu mieszkańców Nowej Huty oskarżonych o ciężkie pobicie mieszkańców Osiedla Kalinowego, do którego doszło trzy lata wcześniej. Jedną z ofiar tej głośnej napaści był ciężko zraniony nożem i siekierą 19-letni Kamil Ryniak, który cudem uniknął śmierci.
Jednak pytani o sędziego Seremeta prokuratorzy i adwokaci mają niewiele do powiedzenia.
– Nie słyszałem o tym, by np. postawił na sali sądowej do pionu prokuratora, który nie najlepiej zna akta albo wytknął niedostatki jakiemuś adwokatowi. Żadnych spektakularnych zachowań – mówi „Rzeczpospolitej” jeden ze śledczych. – W sumie to sędzia dość anonimowy, co może być zaletą, ale nie w każdej sytuacji.
Nie znają go też krakowscy politycy i prawnicy. Były minister sprawiedliwości, dziś eurodeputowany PiS Zbigniew Ziobro mówi tylko, że słyszał dobre rzeczy o jego profesjonalizmie i warsztacie sędziowskim.
– Nie sprawował funkcji publicznych, z tego powodu nie stoi za nim „rząd dusz” – dodaje Zbigniew Wassermann, poseł PiS, były prokurator do dziś mieszkający w Krakowie. – Jest rozpoznawalny głównie w swoim środowisku sędziowskim, a opinia publiczna zwróciła na niego uwagę dopiero wtedy, kiedy zgłosił swoją kandydaturę na stanowisko prokuratora generalnego.
Dopóki nie zapadnie decyzja, kto zostanie prokuratorem generalnym, Seremet nie chce rozmawiać z mediami.
Jego kolegów to nie dziwi. – Nie ma nic gorszego niż medialny sędzia – uważa Wojciech Dziuban.
[ramka][b]Prokuratura okiem kandydatów[/b]
O rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Sejm zdecydował w 2009 r. Celem reformy jest zorganizowanie sprawnej, niezależnej i oddzielonej od politycznych wpływów prokuratury. Prezydent powołuje prokuratora generalnego na sześć lat spośród dwóch kandydatów wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratorów.
Obaj kandydaci są zgodni, że prokuratura powinna zostać wpisana do ustawy zasadniczej. Twierdzą też, że wymaga zmian, by stała się prawdziwie niezależna. Dla Seremeta niezbędna jest odbudowa zaufania społecznego i odzyskanie przez prokuraturę utraconego prestiżu. Opowiada się przeciw likwidacji prokuratorskiego immunitetu i stanu spoczynku. Zalewski chce wyznaczenia kryteriów awansu. Ma w tym pomóc wprowadzenie okresowych ocen pracy prokuratorów.
—a.ł., graż [/ramka]
[b]Zobacz też wywiady "Rz" z:[/b]
Edwardem Zalewskim - [link=http://www.rp.pl/artykul/406062,421052_W_prokuraturze_trzeba_zatrzymac_pasjonatow.html]"W prokuraturze trzeba zatrzymać pasjonatów"[/link] i [link=http://www.rp.pl/artykul/406062,414614_Prokuratura_musi__sie_przestawic__na_niezaleznosc.html]"Prokuratura musi się przestawić na niezależność"[/link]
Andrzejem Seremetem - [link=http://www.rp.pl/artykul/406062,409067_Ocen_okresowych_nie_nalezy__z_gruntu_odrzucac.html]"Ocen okresowych nie należy z gruntu odrzucać"[/link]