Miejskie tereny w pobliżu rzek są często tak urokliwe, że nie brakuje chętnych, by tam zamieszkać. Jednak prawo, a także zwykły rozsądek znacznie ograniczają możliwość swobodnego budowania tam osiedli mieszkaniowych. Dlatego właśnie samorządy, zanim uchwalą plan zagospodarowania tych terenów, muszą konsultować swoje zamiary z Wodami Polskimi. To państwowy podmiot powołany m.in. do troski o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe.
NIK: inwestorzy nie mieli wiedzy o zagrożeniu powodziowym
Niestety, jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego w kwietniu 2023 r., nawet jeśli samorządy te sprawy formalnie z Wodami uzgadniały, to potem te uzgodnienia pozostawały tylko na papierze. W rezultacie potencjalni inwestorzy nie mieli rzetelnych informacji o zagrożeniu powodziowym w miejscu planowanej inwestycji. NIK zwraca również uwagę, że samorządy nie brały pod uwagę kosztów budowy dodatkowych wałów i innych zabezpieczeń dla takich terenów, a także kosztów usuwania skutków powodzi.
Czytaj więcej
Powódź w września 2024 r. przypomniała nam, że jednym z kluczowych działań jakie należy podjąć pr...
Jednak same Wody Polskie w postępowaniach dotyczących warunków zabudowy i zagospodarowania obszarów zalewowych najczęściej wydają przychylną opinię. W latach 2018–2021 wydały ponad 19 tys. decyzji w tych sprawach, z czego aż 90 proc. oznaczało zgodę na rozpoczęcie tam inwestycji.
W toku kontroli ustalono, że w dziewięciu spośród 11 gmin złamano przepisy prawa wodnego. „Samorządy nie uzgadniały z Wodami Polskimi projektów decyzji o warunkach zabudowy, decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, jak również nie uwzględniały lub w niepełnym stopniu uwzględniały w wydawanych decyzjach warunków zabudowy i zagospodarowania obszarów szczególnego zagrożenia powodzią” – czytamy w raporcie. Wprawdzie kontrola z 2022 roku nie objęła gmin z Dolnego Śląska i Opolszczyzny, ale nieprawidłowości stwierdzono m.in. w Krośnie Odrzańskim w woj. lubuskim.