Naczelny Sąd Administracyjny 29 września 2016 r. uznał, że zarówno wojewoda dolnośląski, jak i WSA we Wrocławiu się pomylili. Zdaniem NSA nie mieli podstawy do uchylenia zapisów statutu miejskiej biblioteki we Wrocławiu, które zezwalały jej na prowadzenie działalności gospodarczej.
Uchwalony przez radę Wrocławia statut zakwestionował najpierw organ nadzoru. Według niego w odniesieniu do bibliotek nie znajdzie zastosowania art. 13 ust. 2 pkt 6 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Zgodnie z nim statut instytucji kultury może zawierać postanowienia dotyczące prowadzenia działalności innej niż kulturalna, jeżeli instytucja zamierza działalność taką prowadzić.
Stanowisko to podzielił WSA we Wrocławiu w wyroku z 4 kwietnia 2016 r. Ponadto stwierdził, że z uwagi na fakt, że ustawa o bibliotekach zawiera wyczerpujące uregulowania dotyczące zakresu świadczonych usług przez biblioteki, zastosowanie art. 13 ust. 2 pkt 6 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej do tych specyficznych instytucji kultury nie jest możliwe (sygn. IV SA/Wr 86/16).
Inaczej sprawę ocenił Naczelny Sąd Administracyjny. Stwierdził on, że skarga kasacyjna Wrocławia jest uzasadniona i uchylił zarówno zaskarżony wyrok sądu I instancji, jak i rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody.
– Biblioteka może dodatkowo prowadzić inną niż wymieniona w art. 4 ustawy o bibliotekach działalność i czerpać z niej zyski, przy założeniu, że nie będzie ona kolidowała z realizacją podstawowych celów tej instytucji – uzasadniał Jerzy Stelmasiak, sędzia NSA. – Biblioteka jest bowiem jedną z instytucji wymienionych w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej i ma realizować także cele w tej ustawie zapisane w formie i zakresie przewidzianych w jej przepisach. A skoro tak, to do bibliotek należy stosować również regulacje ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej określające zasady prowadzenia przez instytucje kultury działalności gospodarczej – wskazywał sędzia.