Ma też prawo sprawdzić, czy ubiegający się o taką wizę daje gwarancję przestrzegania porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Wraz z nią nabywa się bowiem obywatelstwo polskie, które jest nieodwołalne – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Wniosek o wizę repatriacyjną dla siebie i małoletniego syna złożyła Larysa O. w Konsulacie RP w Kazachstanie jeszcze w 2004 r. Nie udało się jednak ustalić adresu ojca chłopca i uzyskać jego zgody na wyjazd. W 2012 r. Józef O., już pełnoletni, wystąpił o wizę repatriacyjną. Jego matka miała już Kartę Polaka i mieszkała w Polsce.
Zasady i warunki nabycia obywatelstwa polskiego w drodze repatriacji określa ustawa z 2000 r. o repatriacji. Zgodnie z art. 12b ust. 1 wizę krajową w celu repatriacji lub jej promesę wydaje – albo jej odmawia – konsul po uzyskaniu zgody ministra spraw wewnętrznych. Minister może wystąpić o informacje do Straży Granicznej, policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.
Z danych policji i Straży Granicznej wynikało, że podczas pobytów w Polsce Józef O. dwukrotnie popadł w konflikt z prawem. Naruszył nietykalność funkcjonariuszy policji i prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości. Sąd wymierzył mu dwukrotnie karę ograniczenia wolności, zamienioną wskutek jej niewykonywania na 178 i 157 dni pozbawienia wolności. W konsekwencji minister nie zgodził się na wydanie Józefowi O. wizy repatriacyjnej. Uznał, że mimo spełnienia warunków osiedlenia się w Polsce zachodzą negatywne przesłanki określone w ustawach o repatriacji oraz o cudzoziemcach.
Repatriacja jest uprzywilejowaną formą nabycia obywatelstwa polskiego przez Polaków, którzy wskutek deportacji, zesłań i innych prześladowań narodowościowych lub politycznych nie mogli osiedlić się w Polsce. Nie może być jednak stosowana do osoby, która narusza porządek publiczny – stwierdził minister.