Tak uznał wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. III SA/Wa 2049/07).
Sprawa była pokłosiem wniosku o interpretację. Pytający od 1990 r. stale przebywa i pracuje w Wiedniu. Został tam uznany za rezydenta i płaci podatki. W Austrii ma mieszkanie (odpowiednik lokalu kwaterunkowego). W Polsce nie uzyskuje dochodów i przebywa tu tylko kilkanaście dni w roku. Zdaniem wnioskodawcy przesądza to o tym, że nie jest w Polsce rezydentem podatkowym. Na wszelki wypadek chciał się jednak o tym upewnić. W Polsce mieszkają bowiem jego żona oraz dorosłe dzieci.
Według wnioskodawcy nie zmienia to jego sytuacji podatkowej. Obowiązki rodzinne sprowadzają się bowiem do finansowego wspomagania studiujących dzieci. Dla pełnego obrazu sytuacji wnioskodawca dodał, że wraz z żoną jest właścicielem mieszkania i działki w Polsce. Właściwe oszczędności przechowuje jednak w Austrii.
Minister finansów nie zgodził się ze stanowiskiem wnioskodawcy. Uznał, że w Polsce znajduje się jego centrum życiowych interesów, bo tu przebywają jego żona i dzieci. Dodatkowym argumentem był znajdujący się w Polsce majątek.
– Wnioskodawca ponad połowę swojego dorosłego życia spędził w Wiedniu. Fakt, że łoży na utrzymanie syna i córki mieszkających w Polsce, nie przesądza o tym, że jest tu rezydentem. Nie zmienia tego posiadanie w Polsce majątku, który trzymany jest z myślą o dzieciach – powiedział Wiesław Sztaba, doradca podatkowy reprezentujący podatnika.