Zjawisko to określane przez socjologów jako „kara za macierzyństwo” jest powszechne we wszystkich krajach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych, ale świadomość społeczna na jego temat jest znacznie niższa niż w kontekście luki płacowej między kobietami a mężczyznami. Badacze są zgodni, że matki mają trudniej na każdym rynku pracy i zarabiają średnio mniej zarówno od mężczyzn, jak i bezdzietnych kobiet w podobnym wieku, na podobnych stanowiskach i o tych samych kompetencjach.
Business Insider Polska dotarł do badania dr Kingi Wysieńskiej-Di Carlo i dr Zbigniewa Karpińskiego z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, którzy policzyli, ile dokładnie wynosi „kara za macierzyństwo”. Zgodnie z ich badaniem, matki zarabiają o 30 groszy mniej na każdą złotówkę w porównaniu do bezdzietnych koleżanek po fachu.
Podobnie sytuacja wygląda w USA, gdzie według danych z 2019 roku wysokość „kary za macierzyństwo” sięga 31 centów. Luka była w tym wypadku liczona w stosunku do mężczyzn, czyli na każdego dolara zarobionego przez mężczyznę, pracująca na tym samym stanowisku matka dostawała 69 centów.
Dysproporcja w zarobkach jest szczególnie wyraźna w wysoko płatnych, prestiżowych zawodach, z kolei różnice te są mniej widoczne w profesjach uznawanych za typowo „kobiece”, jak w przypadku nauczycielek czy pielęgniarek. Znaczenie ma też liczba dzieci - im jest ich więcej, tym mniej zarabiają matki. Dysproporcje zarobkowe są także największe w przypadku kobiet posiadających małe dzieci do siódmego roku życia, które wymagają więcej opieki od starszych podopiecznych.
Czytaj także: Pracujący rodzic ma teraz trudniej. Przybyło barier zawodowych