Właśnie tu jestem. Te niezwykłe, należące do najstarszych na świecie formacje geologiczne, wznoszące się pionowymi, prawie kilometrowymi ścianami ponad dziewiczy amazoński las to góry stołowe, zwane przez miejscowych Indian tepui, co oznacza po prostu górę. Jest to jedno z najbardziej odmiennych przyrodniczo środowisk na Ziemi, jako że ponad połowa tutejszych gatunków nie występuje nigdzie indziej.
Rozległy, leżący na wysokości 2810 m n.p.m., płaski trójkątny podest szczytowy, o powierzchni 100 km kw., stanowiący granicę Wenezueli z Gujaną i Brazylią, ma w sobie coś z przedpotopowego świata. Oderwany od cywilizacji doznaję autentycznych emocji, kolejny raz w życiu korzystam z przywileju, którego mało kto dostąpił. Podziwiam najbardziej zagadkowy i tajemniczy krajobraz, na jaki natknąłem się w moich wieloletnich wędrówkach.
Wokół, pośród poszarpanej, matowej czerni skalistej powierzchni, rozsiane są labirynty, głębokie niedostępne rozpadliny skalne, zwane grietas i gigantyczne, budzące zachwyt fantasmagoryczne kształty wymodelowane w skałach przez erozję trwającą tysiącleciami. Niektóre z nich przywołują na myśl sylwetki ludzi, inne, pełne ekspresji figury, mają w sobie coś z monstrualnych potworów z epoki zamierzchłych czasów.