Jeden z moich ulubionych technologicznych jutuberów – co ważne Anglik, a więc Europejczyk – zamieścił dopiero co film, na którym pokazuje, w jaki sposób zhakować walkmana firmy Sony. Efektem zhakowania jest między innymi zlikwidowanie uciążliwego limitu głośności urządzenia – wystarczy za pomocą zewnętrznego oprogramowania zmienić region z europejskiego na jakikolwiek inny. Limit ten wynika bowiem z unijnego prawodawstwa. Unia dba o to, żeby obywatele należących do niej krajów nieodpowiedzialnie nie słuchali muzyki zbyt głośno.
Tak się składa, że film o hakowaniu walkmana obejrzałem w momencie, gdy wielu komentatorów wyraziło oburzenie okładką mojego rodzimego tygodnika „Do Rzeczy", na której pojawił się temat ewentualnego wyjścia z UE. Lektura tekstu, do którego okładka się odnosi, wyjaśnia, że nie chodzi o zachęcanie do polexitu, a jedynie o to, aby on gdzieś w sferze dostępnych możliwości był.
Dla debaty publicznej za bardzo szkodliwe uważam próby cenzurowania poprzez uznawanie części poglądów za nieprawomyślne. Mówi się zatem, że nie można dopuszczać do głosu „denialistów klimatycznych", bo nie godzą się podążać drogą jedynie słusznych ekologistycznych poglądów. Nie wolno słuchać opinii sceptycznych wobec bezpieczeństwa i skuteczności szczepionki na Covid, bo sieją zamęt i są „foliarzami". Teraz zaś okazuje się, że nie wolno zadać pytania, czy gdzieś hipotetycznie istnieje moment, w którym straty wynikające z bycia członkiem UE przeważą nad zyskami.
Ba, dla niektórych nawet samo twierdzenie, że z racji członkostwa w UE ponosimy jakieś szkody, brzmi już jak herezja. Tymczasem jeden – zgoda, że czysto anegdotyczny – przykład podałem na początku. Ale to też bardzo reprezentatywny przykład szkodliwego i niemądrego paternalizmu, który w UE jest obecny na każdym kroku – bez porównania bardziej niż w jakiejkolwiek innej części świata. W wielu przypadkach nadprodukcja unijnych absurdów utrudnia nam realnie życie. Jeśli chcemy dziś kupić naprawdę działający odkurzacz, musi to być odkurzacz przemysłowy, bo UE ograniczyła moc, a tym samym skuteczność odkurzaczy domowych. Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego w ciągu ostatnich kilku lat wyraźnie podrożały nowe samochody, to odpowiedź znajdzie w kolejnych unijnych normach spalin i bezpieczeństwa. I tak dalej, i tak dalej.
Na poziomie pieniędzy – owszem, skorzystaliśmy ogromnie na funduszach UE, ale jeśli zacząć się przyglądać korzyściom, jakie jednocześnie oddaliśmy w postaci kontraktów czy wytransferowanych zysków firm z innych państw UE, bilans okazuje się dość wyrównany.