Nie pomogły apele architektów wzywających do zachowania wybudowanego pod koniec lat 50. XX wieku kina Skarpa. W sobotę rozpoczęła się jego rozbiórka. Miłośnikom dobrej powojennej architektury pozostaną jedynie archiwalne zdjęcia jednego z najciekawszych budynków stolicy i kadry z „Bruneta wieczorową porą”.
Wybudowana w latach 1956 – 1960 Skarpa była prawdziwą perełką. Architektura, malarstwo, ceramika sprzęgły się tu w niezwykłą całość. Surowa z zewnątrz bryła kina zaskakiwała mieniącymi się kolorami mozaikowymi dekoracjami wnętrz.
Przez lata odbywały się tu głośne filmowe premiery i imprezy – m.in. Konfrontacje i Warszawski Festiwal Filmowy. W Skarpie nie tylko wyświetlano filmy. Kino zagrało też samo w kultowym „Brunecie wieczorową porą” Stanisława Barei.
Pięć lat temu Skarpę przerobiono na klub muzyczny. Na widowni zamiast rzędów foteli dla kinomanów pojawiły się loże ze stolikami dla miłośników house’u i trance’u.
W 2003 r. Stowarzyszenie Architektów Polskich opracowało listę budynków z lat powojennych określających, jego zdaniem, tożsamość miasta. Znalazła się tam i Skarpa. Jednak apel do prezydenta Warszawy o objęcie umieszczonych na liście obiektów ochroną nie wywołał odzewu. – W tej sytuacji szanse na ocalenie mają jedynie szczątkowe relikty. Z nich po latach tworzyć się będzie mit utraconej Warszawy – mówi z rezygnacją współautorka listy architekt Maria Sołtys.