Sprawy morderstw kapłanów: Stanisława Suchowolca, Stefana Niedzielaka i Sylwestra Zycha są częścią potężnego śledztwa, prowadzonego od siedmiu lat przez – najpierw lubelski, a obecnie warszawski – IPN.– Śledztwo dotyczy funkcjonowania w strukturach MSW w latach 1956 – 1989 r. związku przestępczego, kierowanego przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe – mówi prokurator Mariusz Rębacz z pionu śledczego warszawskiego Instytutu Pamięci Narodowej, który zajmuje się wątkiem śmierci księdza Suchowolca. Zagadkę zgonów księży Niedzielaka i Zycha próbuje rozwikłać prokurator Adam Sidor.
Już tzw. raport Rokity mówił, że w MSW istniał przestępczy związek. Stojący na jego czele wysocy urzędnicy resortu mieli stać za zabójstwami, pobiciami i przypadkami zastraszania opozycjonistów, w tym również księży. Prokuratorzy z IPN we wspomnianym śledztwie badają w sumie 46 takich przypadków.Kto wymyślił scenariusze zabójstwa księży w 1989 roku, kto był ich wykonawcą?
– Sprawców szukamy wśród funkcjonariuszy komunistycznych – mówią prokuratorzy. Zasłaniając się dobrem śledztwa, nie chcą zdradzać bliższych ustaleń.
Według nieoficjalnych informacji śledczy sprawdzają, czy ksiądz Stefan Niedzielak mógł zginąć od śmiertelnego ciosu karate zadanego w kark, który spowodował jego natychmiastowy zgon. Według tygodnika „Wprost” w zabójstwie miał uczestniczyć były oficer stołecznej policji, który w czasach PRL pracował w SB. Czy tak istotnie było?
– W przypadku księdza Niedzielaka ponownie ustalamy okoliczności jego śmierci i ewentualny udział w niej funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa – mówi prokurator Adam Sidor, unikając jednoznacznej odpowiedzi.