To nie liturgiczny teatr

Przygotowania dzieci do Pierwszej Komunii Świętej mogłyby się odbywać w sześcio, siedmioosobowych grupach prowadzonych przez świeckich animatorów i wybranych rodziców – uważa wykładowca z UAM w Poznaniu

Publikacja: 23.05.2009 05:01

Dziecko powinno przystępować do komunii wtedy, gdy jest do tego dobrze przygotowane – uważa ks. Szym

Dziecko powinno przystępować do komunii wtedy, gdy jest do tego dobrze przygotowane – uważa ks. Szymon Stułkowski. Na zdjęciu dzieci przystępujące do Pierwszej Komunii w Skrzyszowie koło Tarnowa

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

[b]RZ: Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii. I narzekań, że rodziny kupują z tej okazji dzieciom kosztowne prezenty, drogie stroje, urządzają wystawne przyjęcia ... Ale przerost formy, jak twierdzą niektórzy rodzice, jest także po drugiej stronie. Krytykują księży, że spotkania organizacyjne trwają zbyt długo, dzieci są musztrowane, uroczystość przygotowywana „pod sznurek”, ważna jest nawet wysokość obcasów...[/b]

[b]Ks. dr Szymon Stułkowski, sekretarz Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski:[/b] Nie jest łatwo przygotować dzieci do Pierwszej Komunii w taki sposób, by wszystkim to odpowiadało i się podobało. Każdy patrzy też ze swojej perspektywy. Dokumenty kościelne mówią wyraźnie, że nauczanie religii powinno się odbywać w szkole, a katecheza, której celem jest przekaz wiary, musi się odbywać w środowisku wiary, czyli w parafii. Dlatego równolegle do przygotowań na lekcjach religii odbywają się spotkania w parafii, które zaczynają się jesienią, a kończą pod koniec roku szkolnego. Spotkań organizacyjnych nie trzeba wiele, i nie sądzę, by trwały długo, ale musi być prowadzona systematyczna katecheza dzieci i ich rodziców.

[b]Jednak rodzice narzekają, że dzieci są nią zestresowane, bo zdają pierwszy w życiu egzamin, uczy się ich formułek..[/b]

Te formułki to przecież nic innego jak modlitwy: Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario, przykazania... Jeśli dzieci nie zostały nauczone ich wcześniej w domu, to uczą się teraz.

[b]To zdaje się jest pierwsze źródło nieporozumień. [/b]

Jeżeli 40 proc. Polaków uczestniczy w niedzielnej mszy świętej, to znaczy, że 60 proc. tego nie robi. Wśród nich są też rodzice pierwszokomunijnych dzieci. Oni mogą czegoś nie wiedzieć, bo w przestrzeni sakralnej czują się obco, ale mogą też mieć wiele pretensji, że się od nich czegoś wymaga. Mam też wrażenie, że również księża mają wobec tych osób zbyt duże oczekiwania.

[b]Czy wszystkie dzieci muszą przyjmować ten sakrament?[/b]

Nie, ale wszyscy jesteśmy pod presją. Rodzice, którzy dotąd nawet dziecka nie ochrzcili, chcą to zrobić szybko przed Pierwszą Komunią, by – jak mówią – nie robić mu krzywdy. Bo skoro cała klasa przystępuje do komunii, to nie chcą, by ich dziecko czuło się wykluczone ze środowiska.

Pierwsza Komunia to jedyny taki sakrament, kiedy rodzice bardzo mocno angażują się w przygotowanie dzieci. Księża natomiast chcą ten czas wykorzystać, by przyciągnąć dorosłych do Kościoła, stąd pomysł katechez dla rodziców. Czy zostaną oni w Kościele, zależy od kreatywności duszpasterzy: jakie przygotują dla nich nauki, czy będą one odpowiednio dobrane do danej grupy ludzi, jakie osoby zaproszą na spotkania.

[b]Myśli ksiądz, że jakaś część z tych 60 proc. zostanie w Kościele?[/b]

Znam osoby, które wróciły do wiary właśnie przy okazji przygotowań dziecka do Pierwszej Komunii.

[b]A ja, czytając fora internetowe, myślę, że część rodziców wyliczających, ile co kosztowało – pamiątki, różańce, zdjęcia, kwiaty do kościoła, sprzątanie, prezenty dla katechetki i księdza itd. – utwierdzi się w przekonaniu o pazerności duchownych. Czy naprawdę ten sakrament musi być przyjmowany w aż tak bogatej oprawie? W dodatku z deklamacją dziesiątek lukrowanych wierszyków, które zabijają dziecięcą spontaniczność? [/b]

[wyimek]Jako księża winniśmy uderzyć się w piersi, czy komunia nie może się odbywać skromnie[/wyimek]

Czasem mówię księżom: porównajcie, jak wygląda przygotowanie do liturgii pierwszokomunijnej i do mszy św. w zwykłą niedzielę.

Dlaczego robimy takie różnice? Myślę, że trochę dzieje się to niejako z marszu, bo taki jest zwyczaj. Oczywiście, słowo „dziękuję” należy się rodzicom, katechetom, księżom, ale jest dużo dodatków, udziwnień, które sprawiają, że powstaje liturgiczny teatr. Jako księża powinniśmy się uderzyć w piersi i zapytać: dlaczego nie może się to odbywać uroczyście, ale skromnie, normalnie.

[b]Na świecie są różne modele przygotowań do Pierwszej Komunii. Może warto z nich skorzystać, by wyeliminować przerost formy, a czas lepiej wykorzystać na to, co najważniejsze. [/b]

Rzeczywiście, w Niemczech przygotowania dzieci prowadzone są w małych, sześcio, siedmioosobowych grupach przez świeckich animatorów, do których zapraszani są rodzice. W tym czasie księża spotykają się z rodzinami tych dzieci w domach, ewangelizują. W modelu południowoamerykańskim ksiądz pracuje z rodzicami, i to oni przekazują treści katechezy dzieciom. Kiedy rodzice uznają, że dziecko jest gotowe do przyjęcia sakramentu, zgłaszają to i następuje przyjęcie Pierwszej Komunii w zwykłą niedzielę.

[b]Ale to wymaga dużego zaangażowania rodziców, którzy w naszym modelu przygotowań w większości stoją z boku. Przyglądają się albo krytykują, bo przecież – podkreślają – ekspertem w sprawach wiary jest kapłan, nie oni. Czy można by to zmienić? [/b]

Moim zdaniem najlepszą formą byłoby prowadzenie katechezy pierwszokomunijnej w małych grupach przez świeckich animatorów i zaproszonych rodziców.

Ksiądz pracuje wówczas głównie z animatorami.

Takie przygotowanie jest zindywidualizowane do potrzeb konkretnego środowiska i budzi świadomość, że przekaz wiary jest sprawą całej wspólnoty parafialnej.

Ale przekonać do tego w Polsce byłoby bardzo trudno...

[b]Rodziców?[/b]

I księży. Problem polega na tym, że musielibyśmy zmienić organizację duszpasterstwa w parafiach. Kapłan musiałby pracować z animatorami, formować uczniów, odwiedzać w domach rodziny dzieci pierwszokomunijnych, czyli dołożyć jeszcze zajęć do wielu obowiązków, które już ma.

[b]Czyli nic się nie zmieni i za rok w maju znowu będzie słychać wzajemne narzekania... [/b]

Zachęcałbym do tego, aby przed rozpoczęciem przygotowań do Pierwszej Komunii na spotkaniu proboszcza z radą duszpasterską i rodzicami dzieci pierwszokomunijnych wspólnie ustalić, jaki sposób przygotowań będzie najlepszy w naszej parafii, w warunkach, w jakich żyjemy.

[b]RZ: Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii. I narzekań, że rodziny kupują z tej okazji dzieciom kosztowne prezenty, drogie stroje, urządzają wystawne przyjęcia ... Ale przerost formy, jak twierdzą niektórzy rodzice, jest także po drugiej stronie. Krytykują księży, że spotkania organizacyjne trwają zbyt długo, dzieci są musztrowane, uroczystość przygotowywana „pod sznurek”, ważna jest nawet wysokość obcasów...[/b]

[b]Ks. dr Szymon Stułkowski, sekretarz Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski:[/b] Nie jest łatwo przygotować dzieci do Pierwszej Komunii w taki sposób, by wszystkim to odpowiadało i się podobało. Każdy patrzy też ze swojej perspektywy. Dokumenty kościelne mówią wyraźnie, że nauczanie religii powinno się odbywać w szkole, a katecheza, której celem jest przekaz wiary, musi się odbywać w środowisku wiary, czyli w parafii. Dlatego równolegle do przygotowań na lekcjach religii odbywają się spotkania w parafii, które zaczynają się jesienią, a kończą pod koniec roku szkolnego. Spotkań organizacyjnych nie trzeba wiele, i nie sądzę, by trwały długo, ale musi być prowadzona systematyczna katecheza dzieci i ich rodziców.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!