[b]Rz: Kryzys musi być dla milionerów frustrujący.[/b]
[b]Leszek Mellibruda:[/b] Dla milionerów słowo problem w ogóle nie istnieje. Zastępują je słowem wyzwanie. Kryzys jest właśnie takim wyzwaniem. To ludzie biedni martwią się, ile stracili na kryzysie. Milionerzy, zamiast zastanawiać się nad kłopotami firmy, pracują nad tym, żeby zmniejszyć jej straty.
[b]To muszą być ludzie o szczególnych cechach charakteru, skoro nie zamartwiają się milionowymi stratami. Jaki jest polski milioner?[/b]
To rzeczywiście ludzie, którzy mają specyficzne podejście do siebie, ludzi i świata. Wierzą, że mogą być autorami własnego życia w przeciwieństwie do biednych, którzy są przekonani, iż to los coś przyniesie. Bogacze postrzegają życie jako grę, w której trzeba jak najwięcej wygrać. Są pozytywnie nastawieni do życia i otaczają się osobami, które w nich wierzą. Zwykle są to ludzie przed 45. rokiem życia – w tym wieku są najbardziej zaangażowani i dobrze zorganizowani. Mają powera i potrzebę wygrywania, a nie ścigania się.
[b]Milioner ma przyjaciół? A może trzyma z innymi milionerami?[/b]