[b]Rz: Po wyroku w sprawie Alicji Tysiąc przeciw „Gościowi Niedzielnemu” prezydium episkopatu napisało w oświadczeniu o „zamachu na wolność słowa i prawo Kościoła”. Czy księża biskupi nie za ostro protestują przeciw wyrokowi niezawisłego sądu?[/b]
[b]ks. Adam Boniecki:[/b] W tle tego sporu mamy walkę o dopuszczenie przerywania ciąży w Polsce. Stanowisko Kościoła w tej sprawie od zawsze pozostaje niezmienne i właśnie ono znalazło swoje odzwierciedlenie w oświadczeniu episkopatu. Oczekiwanie, że Kościół coś w swoim stanowisku zmieni (i wyrażanie rozczarowania, jeśli tak się nie dzieje), jest dla mnie dziwne. Obrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci to nie żadna ideologia, jak często próbują twierdzić środowiska walczące o możliwość przerywania ciąży. Ta kwestia należy do istoty doktryny katolickiej.
[b]Jak ksiądz odebrał ten wyrok?[/b]
Mam poważne wątpliwości, czy rzeczywiście ksiądz redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego” powinien zostać skazany za swój komentarz. Twierdzenie sądu, że chciał porównać panią Tysiąc do hitlerowskich zbrodniarzy, wydaje się przesadzone. Jednak rozumiem również rozgoryczenie pani Tysiąc, która na każdym kroku słyszy i czyta, że jest niedoszłą zabójczynią swojej córki. Rozmawiałem z nią i wiem, jak bardzo ją takie sformułowania bolą. Dlatego zalecałbym wszystkim więcej delikatności w tej skomplikowanej sprawie. Również zwolennikom przerywania ciąży, którzy uczynili ze sprawy pani Tysiąc niejako sztandar swojej walki. Myślę, że w ten sposób robią jej krzywdę.
[b]Czy ten wyrok zamknie usta publicystom katolickim?[/b]