Andrzej Seremet jechał do Rosji z nadzieją na ustalenie harmonogramu przekazywania polskim śledczym zebranych przez Rosjan materiałów w sprawie tragedii pod Smoleńskiem.
W Moskwie rozmawiał ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Jurijem Czajką. W spotkaniu wzięli też udział m.in. naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski, a ze strony rosyjskiej – główny prokurator wojskowy Siergiej Fridinski i szef Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Generalnej Rosji Aleksandr Bastrykin.
Po spotkaniu Seremet przyznał, że nie da się określić, kiedy Polska otrzyma całość dokumentów. Choć prokurator generalny zapowiadał niedawno, że do dziś polscy śledczy otrzymają zapisy rozmów załogi rozbitego Tu-154, nie dostał ich. – Materiały, na których najbardziej nam zależy, czyli zapisy z czarnych skrzynek, znajdują się w tej chwili w dyspozycji rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) – powiedział wczoraj Seremet.
– Prokuratura ma stały dostęp do wszystkich niezbędnych materiałów – przekonywał jednak premier Donald Tusk.
Czarne skrzynki są wciąż badane w MAK. Po analizach, w których biorą udział polscy przedstawiciele, zostaną oddane rosyjskiej prokuraturze.