Wpadka z (nie)karalnością Andrzeja Leppera pokazuje braki systemu rejestracyjnego skazanych, ale chyba jeszcze bardziej prawa wyborczego.
Niestety, może się ona powtórzyć w wyborach parlamentarnych czy samorządowych. W prezydenckich wyborach kandydatów jest tylko dziesięciu, sprawy karne Andrzeja Leppera były powszechnie znane, a jego reakcja natychmiastowa. W wyborach parlamentarnych na 560 miejsc startuje kilka tysięcy kandydatów, o podobną wpadkę o wiele zatem łatwiej. Jeszcze łatwiej w wyborach samorządowych, w których wybiera się kilkadziesiąt tysięcy radnych, a startować może ich ponad 100 tys.
Miałam taką sytuację w ostatnich wyborach samorządowych mówi sędzia Teresa Rak, komisarz wyborczy w Krakowie. Musiałam skreślić kandydata w przeddzień wyborów, gdyż okazało się, że był skazany za jazdę po pijanemu.
Podobne doświadczenia ma Grażyna Majerowska-Dudek, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Łodzi.
Oczywiście nie sprawdzamy wszystkich, ale tylko przypadki podejrzane, zwykle ktoś nas o tym zawiadamia.