Winne – mgła i załoga?

Samolot był sprawny, pogoda fatalna, a piloci źle wyszkoleni – wynika ze wstępnego raportu

Publikacja: 20.05.2010 06:15

Miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu

Miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

– Na pokładzie samolotu nie było wybuchu, pożaru ani zamachu terrorystycznego – mówiła wczoraj Tatiana Anodina, szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). Zespół badający okoliczności katastrofy prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem przedstawił w Moskwie wstępny raport dotyczący jej przyczyn.

Według ustaleń do katastrofy doszło o 10.41.06 czasu rosyjskiego, czyli 8.41.06 polskiego. Lotnisko było dobrze przygotowane, a rosyjscy kontrolerzy nie dopuścili się zaniedbań. Wykluczono, by przyczyną był stan techniczny samolotu, w którym do ostatniego momentu wszystko działało.

– Silniki pracowały do chwili zderzenia maszyny z ziemią – mówiła Anodina.

Działał system TAWS, który 18 sekund przed uderzeniem w drzewo ostrzegł pilota, że leci za nisko. Raport dowodzi, że mgła uniemożliwiała lądowanie, o czym pilotów Tu-154 ostrzegały wieża i załoga polskiego jaka, który wylądował godzinę wcześniej.

Wciąż nie wiadomo więc, dlaczego załoga zdecydowała się na ryzykowny manewr lądowania. Szefowa MAK sugerowała naciski osób trzecich. – W kabinie pilotów samolotu Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, były osoby spoza załogi – mówiła, podkreślając, że ustalenie, czy były naciski na załogę, ma duże znaczenie dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Rosjanie wytknęli słabe wyszkolenie załogi Tu-154. Twierdzą, że nie przechodziła ona regularnych ćwiczeń i sformowano ją niedługo przed lotem.

Informacje obciążające załogę wzburzyły polskich pilotów. – Nikt nie powiedział, co mówił kontroler, na co pozwolił załodze, jakie komendy wydawał – mówią „Rz” wojskowi. – Całą winę zrzucono na załogę.

– Skoro lotnisko było dobrze przygotowane, to po co po katastrofie zmieniano na nim żarówki? – pyta mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik rodzin ofiar.

– Na pokładzie samolotu nie było wybuchu, pożaru ani zamachu terrorystycznego – mówiła wczoraj Tatiana Anodina, szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). Zespół badający okoliczności katastrofy prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem przedstawił w Moskwie wstępny raport dotyczący jej przyczyn.

Według ustaleń do katastrofy doszło o 10.41.06 czasu rosyjskiego, czyli 8.41.06 polskiego. Lotnisko było dobrze przygotowane, a rosyjscy kontrolerzy nie dopuścili się zaniedbań. Wykluczono, by przyczyną był stan techniczny samolotu, w którym do ostatniego momentu wszystko działało.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!