– Całe życie służyłem Polsce – chwali się w zaprezentowanym wczoraj spocie kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski.
W 60-sekundowym filmiku opowiada o swej działalności opozycyjnej w PRL. A także o rodzinie. – Zacząłem od demonstracji w Marcu ‘68. A potem była szczeniacka konspiracja. Pierwszy raz aresztowali mnie, gdy miałem 19 lat – wspomina.
Podobnie jak w poprzednim spocie, opowiada o internowaniu 13 grudnia 1981 r., co w filmiku zilustrowano zdjęciami z ośrodka internowania w Jaworzu. Szczyci się też swymi przodkami: – Jestem synem odważnego narodu. Moi odważni przodkowie bili się we wszystkich wojnach, we wszystkich powstaniach.
Tym słowom towarzyszą fragmenty kroniki z powstania warszawskiego. A zdjęcia pustego sklepu z czasów PRL ilustrują zdanie o żonie kandydata: – Moja dzielna żona wychowała piątkę dzieci na dzielnych ludzi, mimo trudnych warunków.
Spot kończy się sceną w domu. Kandydat siedzi za stołem z całą rodziną i mówi: – Zatem, gdy ktoś mnie pyta, co jest w życiu najważniejsze, odpowiadam – odwaga, no i rodzina. Pewnie inaczej bym nie dostał kolacji.