Małgorzata Wassermann dodaje, że pół roku po katastrofie wciąż nie wiarygodnych informacji o okolicznościach śmierci Zbigniewa Wassermanna. Rodziny ofiar twierdzą, że po katastrofie nie pozwolono im otworzyć trumien ze szczątkami zmarłych, a z Rosji do dzisiaj nie nadeszły protokoły sekcji zwłok tragicznie zmarłych.

Ona i jej bliscy zbierają od dłuższego czasu wszystkie materiały, jakie ukazują się w sprawie smoleńskiej katastrofy. Zapytana, czy ma to związek z brakiem wiary w ustalenia komisji Antoniego Macierewicza odpowiedziała, że "to nie ma żadnego związku z wiarą", ale ze "sprzecznymi informacjami", do których udało jej się dotrzeć.

- Będzie wniosek o ekshumację. Ja w ogóle jestem zdziwiona, że prokuratura takiego dowodu nie przeprowadza sama z urzędu. Ja rozmawiałam po raz kolejny z pozostałymi wieloma rodzinami, też chcą tej ekshumacji. Myślę, że spróbujemy zawiesić taki wspólny wniosek na naszym forum i aby każdy mógł sobie go ściągnąć i podłożyć pod to swoje dane - powiedziała.

Pani Małgorzata ani jej rodzina nie pojechali do Smoleńska - nie czuli takiej potrzeby i - jej zdaniem - nie byli gotowi na zmierzenie się z tym miejscem.

- Chcemy być dzisiaj razem na grobie ojca, mszy za niego, i taką podjęliśmy decyzję - powiedziała reporterowi RMF FM.