NK: On [Tu-154M] zrobi kontrolne zejście, bez problemu, do swojego minimum, u nas brak jest minimum dla danego (...) niczego nie ma.
(...)
NK: Dobrze, jeżeli on leci, kontrolne zajście wykona, u mnie jedynie do paliwa, jak on może po jednym podejściu zejść, a gdzie jego skierować.
K: No ja proponuję Wnukowo, bo trzeba gdzieś odprawę celną i granicę przekroczyć.
NK: No podpowiedzcie proszę.
K: Ja do głównego centrum podpowiem, oni to zdecydują.
NK: Dobrze.
8.33 – rozmowa płk Krasnokutskiego z tajemniczym generałem
NK: Towarzyszu generale, do trawersu [tzn. z przeciwległej strony pasa] podchodzi. Wszystko włączone, i reflektory na dzień, wszystko włączone.
Różnica w stenogramach sporządzonych przez MAK i komisję Millera w momentach mających świadczyć o naciskach wywieranych na załogę
Słowa polskiego nawigatora
MAK: Wkurzy się (niezr.) Jedna mila od pasa.
Komisja Millera (KM): Powiedz, że jeszcze jedna mila od osi została.
Słowa Arkadiusza Protasiuka wypowiedziane do Mariusza Kazany, szefa protokołu dyplomatycznego
MAK: Więc niech pan zapyta, proszę, (szefa) co będziemy robili.
Komisja Millera (KM): Tak że proszę pomyśleć nad decyzją, co będziemy robili.
7.51 – Rozmowa wieży w Smoleńsku z jednostką w Twerze
Paweł Plusnin, kontroler (PP): Trzeba dla głównego Polaka zdecydować zapasowe [lotnisko] nie widzę żadnej poprawy sytuacji.
K: Z głównym centrum rozmawiałem. Zabiorą na Wnukowo
PP: Na Wnukowo, tak?
K: Tak. Przekazali, że trzeba ile sprawdzić, ile ma paliwa.
8.18 – rozmowa kontrolera z osobą o nazwisku Kurtyniec
PP: Tak. Można zadzwonić do głównego centrum UWD [Zarząd Spraw Wewnętrznych], żeby dokładnie wiedzieć, bo jego mają spotykać tu albo szybko w Moskwie, albo w Mińsku.
Kurtyniec (KU): Nie wiem, co lepiej.
PP: Tu proszę zadzwonić. Tu jest telefon. Dawałem mu, 2315693.
Kurtyniec (KU): To my wiemy – główne centrum.
8.23 – rozmowa kontrolera z wieży w Smoleńsku z dyżurnym
PP: (...) Kto prowadzi polski samolot?
Dyżurny (D): Moskwa.
PP: A, Moskwa. Trzeba im jakoś przekazać, że na razie dopóki oni pracują normalnie, cholera, że u nas mgła, widzialność poniżej niż 400 m. Po co go do nas posyłać?
Dyżurny (D): Przekazywałem.
PP: Powiedzcie jeszcze raz Moskwie. Macie łączność, u nas, z nimi łączności nie ma. Zaraz wyjdzie. Jeśli on jeszcze rosyjskiego nie zna, to w ogóle będzie kicha.
Rozmowa kontrolerów na smoleńskiej wieży tuż po katastrofie
PP: K..., no gdzie on jest?
Wiktor Ryżenko, kontroler (WR): Ch... go wie, gdzie on jest.
(...)
NK: K..., rzucajcie tam straż, dokąd k...! K... mać. No, k...!
(...)
Nieznana Osoba (NO): Dowiedz się przynajmniej, doleciał czy nie do radiolatarni, gdzie on jest. (...) Przeszedł obok radiolatarni? (...) Już, przeleciał obok bliższej radiolatarni, bardziej po lewej… obok drogi, gdzieś. (...) Na drugi krąg zaczął odchodzić, a potem spadł.
—opr. pn, trzmiel,
p.k., ta.s, tvn24