Chodzi o kilkadziesiąt nagrań rozmów prowadzonych 10 kwietnia w wieży lotniska w Smoleńsku przez obecne tam osoby: dwóch kontrolerów płk. Pawła Plusnina i mjr. Wiktora Ryżenkę oraz ściągniętego specjalnie z Tweru płk. Nikołaja Krasnokutskiego. Wystarał się o nie płk Edmund Klich, były polski akredytowany przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK).
– To kopalnia wiedzy o tym, co tego dnia działo się w wieży kontroli lotów. To bardzo cenny materiał do analizy sprawy ewentualnych nacisków na rosyjskich kontrolerów ze strony ich przełożonych – mówi "Rz" o nagraniach Klich.
Obecnie – jak wynika z informacji "Rz" – nagrania analizują eksperci polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy Tu-154, której szefuje Miller.
Jak twierdzą rozmówcy "Rz", materiał jest niezwykle bogaty. Dowodzi, że kontrolerzy, podejmując krytycznego dnia decyzje, byli pod presją przełożonych.
Ten materiał to ok. 20 nagrań rozmów telefonicznych prowadzonych przez rosyjskich kontrolerów m.in. z Moskwą, Twerem i służbami meteo; wszystkie rozmowy wieży z polską załogą tupolewa i jaka-40 (wylądował w Smoleńsku ponad godzinę przed Tu-154) oraz rozmowy wieży z pilotami rosyjskiego iła-76. Wśród nagrań znajduje się jedno szczególnie cenne.