– W Polsce działają aktywne grupy pseudokibiców. To ogromny wizerunkowy problem dla Polski, któremu bacznie się przyglądamy – stwierdził dyrektor organizacyjny UEFA Euro 2012 Martin Kallen.
O tym, jak groźni mogą być polscy pseudokibice, mogliśmy się przekonać choćby podczas meczu z Litwą w Kownie, gdzie zniszczyli stadion, jego okolice i centrum miasta.
Aby uniknąć kompromitacji podczas Euro 2012, rząd chce zaostrzyć walkę z pseudokibicami. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt takich zmian w kodeksie karnym i procedurze karnej.
Rewolucyjne zmiany czeka dzisiejszy zakaz stadionowy, zgodnie z którym ukarany nie może oglądać meczu, bo w tym czasie musi się stawiać na policji. To kara za agresywne i chuligańskie wybryki, np. rzucanie racami czy wbieganie na murawę. A takich kiboli są tysiące. Jak wynika z policyjnych statystyk, w Zabrzu mieszka ponad 50 osób ukaranych zakazem stadionowym, w Warszawie – 25, Poznaniu – 33, w Małopolsce – ok. 70. Ale wielu z nich bagatelizuje obowiązek stawiania się na policji.
Resort sprawiedliwości chce więc uczynić kary bardziej dotkliwymi. Proponuje, by od stycznia 2012 r. zakaz stadionowy był określany bardziej dokładnie, a jego przestrzeganie kontrolowane przy użyciu elektronicznych bransolet.