– To świadczy o złej woli prokuratury – ocenia mec. Bartosz Kownacki, adwokat sześciu rodzin, m.in. wdowy po gen. Andrzeju Błasiku.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która bada nieprawidłowości w przygotowaniu wizyt w Katyniu 7 i 10 kwietnia 2010 r., uznała, że rodziny ofiar nie będą miały w śledztwie statusu pokrzywdzonych. Otrzymuje go osoba, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo. Dlaczego rodzinom tych, którzy zginęli, odmówiono takiego statusu?
Śledczy sprawdzają, czy urzędnicy (m.in. z Kancelarii Prezydenta, Premiera, BOR i MSZ, ambasady w Moskwie) nie dopełnili obowiązków lub przekroczyli uprawnienia. To czyn z art. 231 kodeksu karnego. – Czyli działanie na szkodę interesu publicznego, a nie konkretnych osób. Na tym etapie i przy takiej kwalifikacji brak bezpośrednio pokrzywdzonych – tłumaczy prok. Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Jak zapewnia, przebieg śledztwa może to zmienić.
Podkreśla też, że wnioski rodzin, które chciałyby uczestniczyć w postępowaniu, zostaną rozpatrzone.
– Obecnie nie trafił do nas żaden – dodaje.