Do katastrofy doszło w nocy.

Cytowani przez radio świadkowie mówią, że czteropiętrowy hotel, w którym trwał remont, runął jak domek z kart, przysypując sąsiedni niski dom, gdzie mieszkały dwie rodziny imigrantów afrykańskich.

Strażacy wydobyli spod gruzów 8 osób.

W akcji ratunkowej wzięło udział ponad stu strażaków.

Przyczyny zawalenia się hotelu nie zostały do tej pory ustalone. Wstępne hipotezy wskazują, że do tragedii przyczyniły się niewłaściwe zabezpieczenie prac remontowych lub gwałtowna ulewa, która mogła podmyć fundamenty hotelu.