Mec. Rafał Rogalski, który jest pełnomocnikiem kilku rodzin ofiar, w tym prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera, szefa komisji badającej katastrofę, z prośbą o udostępnienie rodzinom końcowego raportu komisji. - Rodziny ofiar są najbardziej zainteresowane ustaleniem przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem i osób winnych zaniedbań. To oczywiste, że one pierwsze powinny poznać raport - podkreśla mec Rogalski.
O udostępnienie raportu do premiera Donalda Tuska w imieniu 35 rodzin ofiar katastrofy zwróciło się także "Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010".
Mec. Stefan Hambura, reprezentujący bliskich Anny Walentynowicz i Stefana Melaka poprosił nawet o wsparcie tych zabiegów szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. „Apeluję do pana jako lidera partii opozycyjnej, aby skorzystał pan ze wszelkich dostępnych środków przysługujących opozycji parlamentarnej i doprowadził do udostępnienia raportu końcowego przed jego upublicznieniem moim mocodawcom oraz wszystkim pozostałym zainteresowanym rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej” – napisał do szefa Sojuszu.
Raport komisji Millera miał być gotowy już w lutym. Potem termin jego publikacji kilkakrotnie przesuwano. „Rz” ujawniła na swojej stronie internetowej, że głównym powodem opóźnień publikacji raportu komisji nie są problemy z tłumaczeniem (ma być przełożony na języki angielski i rosyjski), ale kłopoty ze znalezieniem osoby, która do wyborów pokierowałaby resortem obrony. Po tym, gdy pod koniec czerwca raport trafił na biurko szefa rządu Donalda Tuska, w Kancelarii Premiera miała zapaść decyzja, że obecny Bogdan Klich będzie musiał odejść z MON.
Mec. Hambura uważa, że odsuwanie daty publikacji dokumentu jest wyjątkowo dolegliwe dla rodzin ofiar. „Wielokrotnie musieli i muszą nadal mierzyć się z dramatem katastrofy smoleńskiej. Nie wiedzą, kiedy i w jaki sposób zostaną ponownie z nim skonfrontowani, tak jak to było np. z zapisami czarnych skrzynek. Żyją w ciągłym napięciu, które wywołuje u nich psychiczne oraz fizyczne cierpienie” - pisze adwokat w liście do szefa SLD. Uważa, że takie zachowanie władz stanowi wręcz przejaw nieludzkiego i poniżającego traktowania bliskich ofiar i narusza Europejską Konwencji o Ochronie Praw Człowieka.