Korespondencja z Moskwy

Major Szyc odmówił odpowiedzi na pytania, dotyczące konkretnych efektów badań. Stwierdził jednak, że „żadnego wielkiego zaskoczenia nie było".

W moskiewskiej siedzibie Międzyrządowego Komitetu Lotniczego (MAK) znajduje się kilkadziesiąt elementów samolotu, rozbitego w kwietniu 2010 roku w Smoleńsku. Są to m.in. urządzenia elektroniczno-nawigacyjne, w tym komputery nawigacyjne, urządzenia awioniczne, urządzenia sterowania i zegary pokładowe.

Prokurator powiedział, że szczątki badali polscy eksperci, używając częściowo sprzętu przywiezionego z kraju, a częściowo – użyczonego im sprzętu rosyjskiego. W trakcie wszystkich badań obecni byli eksperci i prokuratorzy rosyjscy.

Inna grupa polskich biegłych i prokuratorów rozpoczyna w piątek badanie resztek Tupolewa, znajdujących się w Smoleńsku. Badania te mają potrwać do końca września.