Niemieccy bojówkarze, którzy jak informowała "Rzeczpospolita", szykowali się by wziąć udział w organizowanej przez polskie środowiska lewicowe i anarchistyczne blokadzie Marszu Niepodległości, do Warszawy przyjechali ośmioma autokarami. Ubrani na czarno i uzbrojeni w pałki najpierw zaatakowali członków grupy rekonstrukcji historycznej, przebranych za wojska napoleońskie. Według naocznych świadków "antyfaszyści" wzięli ich za narodowców. Lewaccy bojówkarze rozbici przez policję zabarykadowali się w siedzibie "Nowy Wspaniały Swiat" należącej do środowiska Krytyki Politycznej. Według stołecznej policji - w tym miejscu funkcjonariusze juz opanowali sytuacje.
- Osoby, które zaatakowały policjantów są w tej chwili legitymowane. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. MaciejKarczyński.
Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza i udział w bójce grozi kara do trzech lat więzienia.
Po południu ulicami Warszawy ma przejść "Marsz Niepodległości" organizowany m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny. Marsz ma się rozpocząć o godz. 15 na pl. Konstytucji, a zakończyć na pl. Na Rozdrożu przed pomnikiem Romana Dmowskiego. Trasa nie została ujawniona.
Podczas ubiegłorocznego "Marszu Niepodległości", który przeszedł przez stolicę mimo kontrmanifestacji środowisk antyfaszystowskich, doszło do starć pomiędzy uczestnikami obu zgromadzeń. Interweniowała policja, zatrzymano 33 osoby, ranny został jeden funkcjonariusz.