Między Googlem a Applem

Rozmowa dla „Rzeczpospolitej” z Przemysławem Pająkiem redaktorem naczelnym portalu Spider’s Web

Publikacja: 23.04.2012 01:48

Między Googlem a Applem

Foto: Rzeczpospolita

Polscy twórcy aplikacji na smartfony są na świecie coraz bardziej cenieni. Microsoft nawet wychwala ich jako trzecią siłę wśród twórców programów na system Windows Phone. Do niedawna jednak Polacy nie mieli wcale łatwo na tym rynku.

Przemysław Pająk: Rzeczywiście, w sklepie Google Play do niedawna nie można było sprzedawać polskich aplikacji. Oczywiście można było udostępniać te bezpłatne, ale dziś na szczęście Google zdążył się już otworzyć na polski rynek. Jednak fakt, że to tak długo trwało, można uznać za mały skandalik. W końcu nasz kraj jest dużym rynkiem i w tym przypadku ciężko zrozumieć politykę amerykańskiego koncernu.

Czy dla naszych twórców była to duża strata?

Jakoś sobie z tym radzili, np. wydając swoje programy za pośrednictwem zagranicznych deweloperów. Do tego klienci systemu Android bardzo niechętnie płacą za programy. Sklep Google Play różni się od App Store'a firmy Apple tym, że sprzedaje tam się pięć razy mniej aplikacji, za to można stamtąd ściągnąć programy darmowe w olbrzymich ilościach.

Google także nie kontroluje sprzedawanych u siebie aplikacji tak restrykcyjnie jak Apple.

Google stawia tylko wymogi techniczne i nie ingeruje w treści sprzedawanych przez siebie aplikacji, natomiast programy w sklepie App Store przechodzą bardzo żmudny proces weryfikacji.  To sito jest naprawdę restrykcyjne. Odsiewa przemoc, okrucieństwo i pornografię.

Dlaczego Apple przyjął tak restrykcyjną politykę?

Te dwie największe na rynku smartfonów firmy mają zupełnie różne filozofie. Totalnie otwarty rynek, jakiemu hołduje Google, oraz zamknięty i szczelny, w który wierzy Apple. Obie te firmy odnoszą jednak sukcesy. Android to ilość – zdecydowanie najwięcej smartfonów korzysta właśnie z systemu firmy Google, natomiast Apple stawia na jakość – to oni zarabiają najwięcej na aplikacjach, i także twórcy programów zarabiają najwięcej w sklepie App Store.

Czy ta kontrola i szczelność systemów Apple'a nie jest trochę zaprzeczeniem wolności i otwartości świata Internetu?

Ale Google też nie jest do końca otwarty. Do tego wykorzystuje nasze dane osobowe, korzysta z nich w celach marketingowych i wyświetla nam reklamy w zamian za to, że ich produkty są darmowe. Apple za to twierdzi, że kontroluje rynek dla dobra użytkownika, by był bezpieczny i dostawał tylko produkty najlepszej jakości. Aplikacje na iPhone'y rzeczywiście wyglądają bardzo ładnie, oparte są na podobnym mechanizmie poruszania się po nich itd. Google tego nie ma, za to otwarcie i brak kontroli dają większy wybór i większą swobodę.

—rozmawiał Michał Płociński

Polscy twórcy aplikacji na smartfony są na świecie coraz bardziej cenieni. Microsoft nawet wychwala ich jako trzecią siłę wśród twórców programów na system Windows Phone. Do niedawna jednak Polacy nie mieli wcale łatwo na tym rynku.

Przemysław Pająk: Rzeczywiście, w sklepie Google Play do niedawna nie można było sprzedawać polskich aplikacji. Oczywiście można było udostępniać te bezpłatne, ale dziś na szczęście Google zdążył się już otworzyć na polski rynek. Jednak fakt, że to tak długo trwało, można uznać za mały skandalik. W końcu nasz kraj jest dużym rynkiem i w tym przypadku ciężko zrozumieć politykę amerykańskiego koncernu.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!