Polscy twórcy aplikacji na smartfony są na świecie coraz bardziej cenieni. Microsoft nawet wychwala ich jako trzecią siłę wśród twórców programów na system Windows Phone. Do niedawna jednak Polacy nie mieli wcale łatwo na tym rynku.
Przemysław Pająk: Rzeczywiście, w sklepie Google Play do niedawna nie można było sprzedawać polskich aplikacji. Oczywiście można było udostępniać te bezpłatne, ale dziś na szczęście Google zdążył się już otworzyć na polski rynek. Jednak fakt, że to tak długo trwało, można uznać za mały skandalik. W końcu nasz kraj jest dużym rynkiem i w tym przypadku ciężko zrozumieć politykę amerykańskiego koncernu.
Czy dla naszych twórców była to duża strata?
Jakoś sobie z tym radzili, np. wydając swoje programy za pośrednictwem zagranicznych deweloperów. Do tego klienci systemu Android bardzo niechętnie płacą za programy. Sklep Google Play różni się od App Store'a firmy Apple tym, że sprzedaje tam się pięć razy mniej aplikacji, za to można stamtąd ściągnąć programy darmowe w olbrzymich ilościach.
Google także nie kontroluje sprzedawanych u siebie aplikacji tak restrykcyjnie jak Apple.