Czas na reformę Sojuszu

NATO nie jest przygotowane do zastosowania artykułu 5 – ostrzega w rozmowie z „Rz” minister obrony Norwegii Espen Barth Eide przed szczytem sojuszu w Chicago

Aktualizacja: 19.05.2012 07:45 Publikacja: 18.05.2012 20:40

Czas na reformę Sojuszu

Foto: ROL

Na poprzednim szczycie w Lizbonie ustalono, że artykuł 5, który mówi o solidarności w razie ataku na któregokolwiek z członków, pozostanie fundamentem NATO. Czy te gwarancje nie stały się już martwym zapisem?

Espen Barth Eide:

Na poziomie politycznym artykuł 5 ma się dobrze. Nie znam kraju, który wprost mówiłby, że go nie potrzebujemy. Problem w tym, że traktuje się tych gwarancji wystarczająco serio. Nie robimy planowania obronnego, brakuje inwestycji, ćwiczeń, które uwzględniałyby zastosowanie artykułu 5. Wiele lat działania poza swoim terytorium spowodowało, że z jednej strony NATO nabyło nowych umiejętności, ale z drugiej osłabiło zdolność do obrony własnych członków.



Podobno Norwegia przekonała się o tym podczas ćwiczeń z zarządzania kryzysowego?

Na potrzeby ćwiczeń trochę zmieniliśmy granice, ale było jasne, że to nasz kraj stał się celem ataku. Jeden z dowódców w strukturach dowodzenia NATO zasugerował wtedy, żeby zorganizować konferencję, na której kraje członkowskie zadeklarowałyby, czy i jakie siły chcą ewentualnie przekazać do naszej obrony. Nie na tym polega artykuł 5. Nie wiem, kim był ten oficer, ale podejrzewam, że całe jego doświadczenie pochodzi z misji na Bałkanach albo w Afganistanie.

Norwegia i Polska mają podobną wizję świata. Traktujemy nasze bezpieczeństwo poważnie. Jesteśmy w niewielkiej grupie krajów, które nie tylko nie tną wydatków na obronę, ale je zwiększają. I razem postaramy się bardziej nakierować sojusz na ochronę swojego terytorium.

Większość krajów jednak przeprowadza głębokie cięcia w wydatkach obronnych. Czy NATO traci zdolności bojowe?

To realne zagrożenie. Dlatego sposobem na przetrwanie jest tzw. inteligentna obrona (Smart Defence). Wydatki można ciąć mądrze albo głupio. Jeśli się to robi głupio, to zmniejszając budżet o 20 proc., można doprowadzić do osłabienia swoich zdolności bojowych nawet o 40 proc. Przy mądrych cięciach, zakładających koordynację programów obronnych między sojusznikami i dzielenie się zasobami, zdolności bojowe ucierpią w mniejszym stopniu. Teoretycznie wszyscy się na to zgadzają, ale żeby coś takiego zadziałało w praktyce, potrzeba wiele wysiłku ze strony całego NATO.

Poleganie na uzbrojeniu i sprzęcie innego kraju może być ryzykowne, co pokazała misja w Libii. Większość sojuszników nie chciała w niej wziąć udziału.

Trzeba pamiętać, że nie była to misją w oparciu o artykuł 5, a więc nie była obowiązkowa. Norwegia postanowiła w niej uczestniczyć, ale szanujemy decyzję państw, które się na to nie zdecydowały. Ukazała natomiast nieprzygotowanie dowództw NATO do kierowania intensywną operacją lotniczą. Sami musieliśmy zapewnić sobie centra dowodzenia. To kolejny dowód, że umiejętności, które kiedyś posiadało NATO, zanikają. Polska była ostatnim krajem przyjmowanym do sojuszu, dla którego z tej okazji przygotowano plany obronne. Przez długi czas wśród członków przeważał pogląd, że żyjemy w Europie w pokoju i harmonii i żadne plany ani ćwiczenia nie są konieczne. Samo członkostwo rozwiązuje wszystkie problemy. A nasze argumenty, że NATO będzie wiarygodnym sojuszem, o ile będzie w stanie zademonstrować umiejętności i siłę, przyjmowano, jakby pochodziły z innej epoki. Dziś widać już zmianę w myśleniu. Sojusz ma więc długą drogę do przejścia, ale przynajmniej idzie w dobrym kierunku.

Szczyt w Chicago nie zostanie jednak zdominowany przez Afganistan i zapowiadane na 2014 rok zakończenie misji ISAF?

Wolałbym, żeby się tak nie stało. Oczywiście uzgodnienie ostatniej fazy misji w Afganistanie jest niezwykle istotne. Musimy wiedzieć, w jakiej formie będziemy udzielać wsparcia Afgańczykom po 2014 roku. Ale jeszcze ważniejsze jest to, jak sobie wyobrażamy NATO po 2014 roku. Sojusz musi być silniej zakorzeniony w Europie. Zwłaszcza w obliczu przeniesienia uwagi USA w rejon Azji i Pacyfiku.

Zmiana amerykańskiej strategii powinna niepokoić Europę?

To naturalna kolej rzeczy. Z perspektywy bezpieczeństwa, w czasie zimnej wojny centrum świata był Berlin. Teraz przeniosło się ono w rejon Morza Południowochińskiego. Amerykanie zmniejszają swoją obecność w Europie. Będzie mniej żołnierzy w bazach, ale mają być bardziej aktywni i widoczni. Obiecują np., że skierują więcej żołnierzy do natowskich Sił Odpowiedzi (NATO Response Force) i będą częściej uczestniczyć w manewrach. To może być pozytywna zmiana.

Dopiero utrzymanie zdolności wojskowych poprzez tzw. inteligentną obronę, planowanie, manewry i pewną obecność wojsk USA w Europie dadzą nam zdolność konwencjonalnego odstraszania. Bez tego w przypadku jakiejś eskalacji zbyt szybko wyczerpiemy swoje opcje. Moglibyśmy się tylko odwołać do straszaka w postaci broni nuklearnej, co nieprawdopodobnie zwiększyłoby napięcie. Albo bylibyśmy zmuszeni ustąpić i zaakceptować fakt, że ktoś inny definiuje za nas środowisko bezpieczeństwa.

Jeśli tarcza antyrakietowa powstanie, mogłaby docelowo zastąpić amerykańską broń atomową w Europie i służyć zarówno odstraszaniu, jak i stać się symbolem więzi transatlantyckich?

Rozumiem to, że tarcza zaproponowana przez administrację Baracka Obamy, mówiąc oględnie, nie była z entuzjazmem przyjęta w Polsce i Czechach. Oba kraje zaangażowały polityczny kapitał w poparcie poprzedniej wersji. Ale nowy system fazowy, choć powstaje wolniej, ma dużo szersze poparcie w sojuszu. Trzeba dalej rozmawiać z Rosją, próbując rozwiać jej obawy, ale musi być jasne, że Moskwa nie może mieć wpływu na decyzje NATO.

Budowa tarczy w czasie zimnej wojny napotykała opór, bo mogła zaburzyć równowagę strategiczną i gwarancję wzajemnego zniszczenia, która zniechęcała mocarstwa do ataku. Teraz mamy zupełnie inne zagrożenia. Nie ma ZSRR, za to jest Iran i Korea Północna. Tarcza to naturalna odpowiedź. Łączy też w zauważalny sposób Amerykę i Europę i mogłaby w przyszłości zastąpić taktyczną broń atomową. Pod warunkiem że wycofanie takiego uzbrojenia będzie odwzajemnione przez Rosję. To nie może być jednostronne działanie.

Czy szczyt przybliży nas do wizji świata bez broni atomowej, o co zaapelowali ministrowie spraw zagranicznych Polski i Norwegii Radosław Sikorski i Jonas Gahr Store?

Mam nadzieję, że ogłosimy dobrą wiadomość. Ciężko pracowaliśmy przed szczytem, aby NATO mogło dać gwarancje krajom, które nie posiadają broni jądrowej i przestrzegają traktatu o jej nierozprzestrzenianiu (NPT). USA już wcześniej obiecały, że nie użyją broni jądrowej wobec takich krajów, nawet jeśli zostaną przez nie zaatakowane. Teraz po raz pierwszy ma to zrobić całe NATO. To powinno zmniejszyć zapał niektórych państw do prób zdobycia takiej broni.

 

Największy szczyt NATO - Chicago, 20-21 maja

Od podjętych na szczycie w Chicago decyzji może zależeć, czy sojusz pozostanie gwarantem stabilności i bezpieczeństwa.

Afganistan - zakończenie operacji militarnej ISAF do końca 2014 roku jest jednym z priorytetów NATO. Zapowiedź nowego prezydenta Francji Francois Hollande'a, że wycofa wojska jeszcze w tym roku, może podważyć zasadę „razem wchodzimy i razem wychodzimy", która miała zagwarantować uporządkowane przekazanie władzy w ręce Afgańczyków. Kraje członkowskie zdecydują, w jakiej formie utrzymają swoją obecność po wycofaniu wojsk. Do ustalenia pozostaje kwestia finansowania afgańskiej armii i policji, która ma kosztować ok. 4 miliardów dolarów rocznie. NATO liczy na wsparcie krajów partnerskich.

Inteligentna obrona (Smart Defence) - odczuwający skutki kryzysu finansowego sojusznicy próbują zapobiec osłabianiu zdolności bojowych NATO. Rozwiązaniem mają być wspólne projekty zbrojeniowe (co zmniejszałoby ich koszty) i dzielenie się zasobami. Wzorem ma być system obserwacji obiektów naziemnych z powietrza (Alliance Ground Sur-veillance), do którego różne państwa wniosły bezzałogowe samoloty i centra kontroli.

Tarcza antyrakietowa - sojusz ma ogłosić zdolność bojową pierwszej fazy tarczy antyrakietowej. Zaproponowany przez Baracka Obamę w 2009 roku system realizowany jest w kilku etapach uzależnionych od zagrożenia ze strony Iranu. Gotowy jest już komponent umożliwiający strącanie rakiet krótkiego zasięgu. Tworzą go okręty z systemem przeciwrakietowym AEGIS na Morzu Śródziemnym i radar wczesnego ostrzegania w Turcji.

Współpraca z Rosją - na szczycie nie odbędzie się spotkanie Rady NATO-Rosja na poziomie przywódców. Prezydent Rosji Władimir Putin postanowił nie przyjeżdżać do Chicago, bo sojusz nie chce pójść na kolejne ustępstwa w sprawie tarczy antyrakietowej. Oficjalnym powodem nieobecności jest „nadmiar obowiązków".

Przegląd polityki odstraszania i obrony (Deterrence and Defence Posture Review). - W NATO trwa dyskusja nad wycofaniem amerykańskiej taktycznej broni nuklearnej z Europy. Sojusznicy są jednak głęboko podzieleni w tej sprawie. Pomocna w przełamaniu impasu ma być ocena znaczenia tej broni i szukanie dla niej wiarygodnej alternatywy, która nie tylko podtrzymałaby zdolność NATO do odstraszania, ale także utrzymała silne więzi między USA a Europą.

Współpraca z partnerami - oprócz przywódców 28 krajów członkowskich NATO na szczyt przyjadą przedstawiciele ponad 30 innych krajów, z którymi współpracuje sojusz. Jak korzystna jest taka współpraca, pokazała misja w Libii, w której uczestniczyły Katar, Jordania i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Będą m.in. kraje starające się o członkostwo: Bośnia i Hercegowina, Macedonia, Czarnogóra i Gruzja. Ale także Pakistan - kraj kluczowy dla ustabilizowania sytuacji w Afganistanie.

lor

Na poprzednim szczycie w Lizbonie ustalono, że artykuł 5, który mówi o solidarności w razie ataku na któregokolwiek z członków, pozostanie fundamentem NATO. Czy te gwarancje nie stały się już martwym zapisem?

Espen Barth Eide:

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!