Dzieciak z Biesłanu marzy o Londynie

Rosja ma nową gwiazdę. Mówią o nim zły chłopiec, ale go kochają

Publikacja: 12.06.2012 03:01

Ałan Dżagojew coraz częściej cieszy się po zdobyciu bramki

Ałan Dżagojew coraz częściej cieszy się po zdobyciu bramki

Foto: AFP

Po Moskwie jeździ metrem. Z wynajętego mieszkania na treningi CSKA przemieszcza się w tłoku, ale przynajmniej nie stoi w korkach. Używania samochodu przez długi czas zakazywał mu ojciec, który chciał ustrzec syna od pokus, jakie stają przed młodymi i bogatymi. Ałan ma niewyparzony język, ale taty Tariela się słucha. Kupił mu samochód, kiedy miał 18 lat, żeby chociaż on mógł skorzystać na tym, ile zarabia syn.

Dżagojew jest tak dobry, że w jego życiorysie jest już kilka legend. W domu nigdy się nie przelewało, na ulicach Biesłanu kopał kołpaki ściągnięte z aut samochodów, bo jego rodziny nie było stać na prawdziwą piłkę. Opowiadał, że kiedy dostał od wujka pierwszy strój piłkarski, zdejmował go tylko na noc, myślał wyłącznie o futbolu.

Wszystkie miłe chwile z dzieciństwa przestały się liczyć, gdy w roku 2004 w Biesłanie doszło do ataku terrorystycznego na szkołę. Zginęło 186 dzieci. Ałan chodził do innej szkoły, ale jego ojciec, gdy tylko usłyszał w radiu, co się dzieje, natychmiast pojechał zabrać go do domu. O tamtych chwilach Dżagojew nawet po wielu latach opowiada ze łzami w oczach.

Treningi łączył z pracą w warsztacie, ale szło mu średnio. Teraz przyznaje, że piłka nożna uratowała mu życie, bo nie potrafi robić nic innego. Wtedy próbował pomóc rodzinie, dopiero wieczorami wyobrażał sobie, że jest Frankiem Lampardem, a jeśli nie nim, to przynajmniej Walerijem Gazzajewem. Gazzajew do tej pory był najbardziej znanym piłkarzem z Osetii, po dwudziestu latach wreszcie ustąpił miejsca młodszemu.

Dżagojew, czy „Dżagosza", jak o nim mówią, uchodzi za największy talent młodego pokolenia w całej Rosji. Kiedy kilka tygodni przed Euro wciąż leczył kontuzję palca, kibice martwili się, że nie zdąży wrócić do formy na turniej. Nie tylko zdążył, ale w pierwszym, wygranym 4:1 meczu grupowym z Czechami strzelił dwa gole i został wybrany na najlepszgo zawodnika spotkania.

Rosjanie uważają, że Ałan Dżagojew jest większym talentem niż Andriej Arszawin

Z Biesłanu wyjechał zaraz po ataku terrorystycznym. Trenował w Akademiji Dimitrowgrad, zbudowanej za pieniądze Romana Abramowicza po to, by zdolne dzieciaki z całej Rosji można było zebrać w jednym miejscu i wskazać im kierunek, w którym mają iść, by zostać profesjonalnymi piłkarzami. W drugiej lidze błyszczał i wtedy zadzwonił Gazzajew, bohater z dzieciństwa, który w 2007 roku był trenerem CSKA Moskwa. Ałana długo nie musiał przekonywać, że transfer do stolicy jest najlepszym rozwiązaniem. Trochę więcej czasu poświęcił na rozmowy z jego rodzicami. Matka zna się na piłce, podobno potrafi nawet żonglować. Zgodziła się, bo Gazzajew osobiście zaręczył, że przypilnuje chłopaka w wielkim mieście.

W pierwszym sezonie, jako 18-latek, dostał nagrodę dla najlepszego młodego zawodnika całej ligi. Strzelał gole, asystował i grał bez kompleksów. Powtarzał za Jose Mourinho, że najważniejsze to być sobą, i nie potrafił trzymać języka za zębami. Rok temu za krytykę trenera przesunięto go do drużyny rezerw. Wrócił do składu dopiero po oficjalnych przeprosinach przy wszystkich zawodnikach. Mówią na niego zły chłopiec, bo zawsze mówi, co leży mu na sercu, a to nie wszystkim się podoba.

W reprezentacji Rosji zadebiutował, zanim został powołany do młodzieżówki. Miał 18 lat i 116 dni, tylko Igor Akinfiejew debiutował w młodszym wieku. Guus Hiddink jednak Dżagojewa specjalnie nie cenił, mówił, że nie jest jeszcze w stanie udźwignąć odpowiedzialności. Dick Advocaat już nie wyobraża sobie bez niego drużyny. Pierwszego gola dla Sbornej strzelił w październiku 2010 roku przeciwko Islandii. W kwalifikacjach do Euro 2012 trafiał cztery razy. 22 lata skończy pod koniec turnieju i jest przekonany, że urodziny będzie świętował w Polsce lub na Ukrainie. Po zwycięstwie z Czechami powiedział, że jeszcze pięć meczów i pora wracać do domu.

Dla niego Euro jest okazją do promocji. W Rosji jest już znany i kochany, chciałby przedstawić się całemu światu i odejść do lepszego klubu. Najbliżej mu do Chelsea, gdzie po pierwsze – rządzi Abramowicz, a po drugie – zawodnik deklaruje miłość do tego klubu. Talentu nie spuszczają jednak z oczu także przedstawiciele Manchesteru United i Realu Madryt. Porównują go do Andrieja Arszawina, ale według rosyjskich mediów jest jeszcze lepszy. Na razie, po pierwszym meczu, jest największym odkryciem turnieju.

Po Moskwie jeździ metrem. Z wynajętego mieszkania na treningi CSKA przemieszcza się w tłoku, ale przynajmniej nie stoi w korkach. Używania samochodu przez długi czas zakazywał mu ojciec, który chciał ustrzec syna od pokus, jakie stają przed młodymi i bogatymi. Ałan ma niewyparzony język, ale taty Tariela się słucha. Kupił mu samochód, kiedy miał 18 lat, żeby chociaż on mógł skorzystać na tym, ile zarabia syn.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!