IPN zerwie współpracę z Oficyną Wydawniczą Rytm, wywodzącą się jeszcze z podziemia solidarnościowego. Jej współtwórca Marian Pękalski vel Kotarski okazał się bowiem wieloletnim oficerem Służby Bezpieczeństwa skierowanym do podziemia, by inwigilować opozycję. - Nie wyobrażam sobie, żeby ta współpraca po ujawnieniu prawdziwej tożsamości Mariana Kotarskiego mogła być kontynuowana - mówi prezes IPN dr Łukasz Kamiński
Sprawę Pękalskiego vel Kotarskiego ujawnił w miniony poniedziałek tygodnik „Uważam Rze".
IPN przez wiele lat nie miał świadomości, że dofinansowując pozycje Rytmu, w istocie pomaga byłemu oficerowi komunistycznej bezpieki, który już w wolnej Polsce zarejestrował wydawnictwo na swoją żonę noszącą jego prawdziwe nazwisko Pękalska. - Przez te lata współpracy z wydawnictwem Rytm nie mieliśmy wiedzy na temat prawdziwej tożsamości Mariana Kotarskiego - mówi prof. Jerzy Eisler szefujący warszawskiemu oddziałowi IPN, który wspólnie z Rytmem wydawał książki poświęcone m.in. powojennemu podziemiu na Mazowszu.
Jerzy Bogumił, który w czasie stanu wojennego działał w Międzyzakładowym Robotniczym Komitecie „Solidarność" inwigilowanym przez Pękalskiego vel Kotarskiego, mówi, że już wtedy pojawiały się podejrzenia co do jego prawdziwej roli. - Osobiście miałem z nim raz do czynienia, gdy zidentyfikowaliśmy wtyczkę SB, czyli Sławomira Miastowskiego (to on wprowadził Kotarskiego do podziemnej „S" - red.). Spotkaliśmy się i zaproponował, że da mi broń, by można było zlikwidować konfidenta - mówi „Rz" Bogumił. Propozycji Kotarskiego nie przyjął i prawdopodobnie dzięki temu prowokacja SB się nie udała. Bogumił mówi, że podejrzenia wobec Kotarskiego mieli też inni członkowie MRK „S".
Marian Pękalski do niedawna znany jedynie pod swoim nadanym mu przez SB nazwiskiem Kotarski cieszył się zaufaniem do tego stopnia, że wydał pierwszą książkę Lecha Wałęsy „Droga nadziei". To właśnie renoma podziemnego wydawnictwa, które po 1989 r. zalegalizowało swoją działalność, sprawiła, że współpracowało z nim wiele instytucji, w tym m.in. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Instytut Studiów Politycznych PAN czy Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. To też sprawiło, że IPN zaczął wspólnie zRytmem wydawać książki.