Ci, którzy przyzwyczaili się do knajp pełnych rosyjskich kibiców i kolorowych pochodów ulicami miasta, mogli się wczoraj bardzo rozczarować. Mecz Czechy – Portugalia nie przyciągnął tak wielu kibiców z tych krajów, co poprzednie, grupowe. Knajpy świeciły pustkami, kibice szli na stadion bez takich śpiewów jak w zeszłym tygodniu.
Kupić można było szaliki obu drużyn, krążyły również ekipy malujące twarze w kolorach obu krajów.
W Strefie Kibica nie było takich tłumów, jak w czasie meczów grupowych rozgrywanych na Stadionie Narodowym.
– Do końca nie byliśmy przekonani, czy tu przyjdziemy – mówili Dominik, Marcin i Przemek z Ochoty. – Wprawdzie mecz może być ciekawy, ale można spokojnie obejrzeć go w domu. Emocje skończyły się 16 czerwca, gdy Polska odpadła z turnieju.
Najwięcej osób przyszło na występ grupy Enej. Po obejrzeniu meczu większość jednak rozeszła się do domów.