Davies i Warzecha o upolitycznieniu rocznicy wybuchu powstania warszawskiego

- Zbliżamy się chyba do tego momentu, kiedy te obchody powinny mieć swój naturalny kres - stwierdził autor książki "Powstanie '44", prof. Norman Davies

Publikacja: 01.08.2012 16:33

Davies i Warzecha o upolitycznieniu rocznicy wybuchu powstania warszawskiego

Foto: ROL

Historyk gościł w radiu TOK FM w związku z rocznicą wybuchu powstania warszawskiego.

Stwierdził, że państwowe obchody powinny ewoluować w kierunku prywatnych. Powiedział, że rozumie "zachłyśnięcie powstaniem" w demokratycznej Polsce. - Przez prawie 50 lat nie można było pamiętać o tej rocznicy. Przez to ta cała żałoba jest skomplikowana - mówił.

Dodał jednak, że "dominujący w czasie uroczystości triumfalizm" budzi jego niesmak, a "w tonie celebracji" jest coś niezdrowego.- Lekceważy się te straszne koszty ludzkie. W Polsce widzę albo triumfalizm, albo samobiczowanie. A potrzebna jest spokojna trzeźwa żałoba - argumentował, dodając, że chodzi o to, by dzieci uczestniczące w uroczystościach nie myślały, że "Polacy powstanie wygrali".

- To skłania mnie do przekonania, że zbliżamy się do czasu, kiedy obchody powinny się skończyć. Miałem podobne wrażenia w Wielkiej Brytanii w czasie 75. rocznicy I wojny światowej. Pomyślałem, że czas kończyć z tym wszystkim, bo po tylu latach ludzie nie pamiętają atmosfery wypadków historycznych. Jeśli obchody nie mogą być prowadzone spokojnie i są używane politycznie wtedy czas z tym skończyć - stwierdził.

Mówił też o gwizdach i buczeniu, z którym często w czasie obchodów spotykają się politycy i znani sympatycy PO (m.in. Władysław Bartoszewski - red.). - Lepiej wyłączyć awantury w czasie żałoby. Nieprzyzwoite zachowanie np. na cmentarzu prowadzi do niczego. To jest etyczna anarchia - ocenił.

Wypowiedź Daviesa skomentował na Twitterze publicysta Łukasz Warzecha: "Rozumiem, że mówiąc o politycznym wykorzystywaniu obchodów Davies ma na myśli prez. Komorowskiego".

Nawiązał do części przemówienia prezydenta, która podczas wczorajszych uroczystości rocznicowych, wywołała oburzenie wielu powstańców.  Bronisław Komorowski zaapelował do środowiska uczestników powstania, by 11 listopada zainicjowali "wspólny narodowy marsz ponad podziałami politycznymi". Kombatanci zareagowali buczeniem i okrzykami.

- Wiem, że wielu z was, podobnie jak i ja, boleśnie przeżyło uliczne awantury towarzyszące temu świętu w Warszawie w ubiegłym roku - dodał Komorowski, ale to tylko wzmogło niezadowolenie części uczestników uroczystości.

Historyk gościł w radiu TOK FM w związku z rocznicą wybuchu powstania warszawskiego.

Stwierdził, że państwowe obchody powinny ewoluować w kierunku prywatnych. Powiedział, że rozumie "zachłyśnięcie powstaniem" w demokratycznej Polsce. - Przez prawie 50 lat nie można było pamiętać o tej rocznicy. Przez to ta cała żałoba jest skomplikowana - mówił.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!