Kolejne nagranie odsłania sposób, w jaki działają partyjni nominaci w państwowych instytucjach i funduszach. Tym razem padło na Andrzeja Pałysa, szefa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach.
Pałys to były poseł PSL. Zasłynął w pewien sposób w październiku 2010 r. – TVN nagrał go przed hotelem sejmowym, jak zataczał się i bełkotał, a usiłując uciec przed dziennikarzem, wsiadł do cudzego samochodu. W wyborach w 2011 r. Pałys nie wystartował, choć nie była to kara za tamten skandal. Obowiązywała już wtedy ustawa zakazująca kandydowania do parlamentu osobom karanym za przestępstwo umyślne, a Pałys ma na koncie wyrok za spowodowanie w 2001 r. wypadku – prowadząc po alkoholu, zderzył się z karawanem.
Choć drzwi do Sejmu się przed nim zamknęły, partia o Pałysie nie zapomniała. Objął stanowisko szefa WFOŚiGW w Kielcach (władze tego funduszu to zresztą przechowalnia ludzi związanych z PSL i PO).
I już jako szef funduszu spotkał się w maju 2011 r. z lokalnymi przedsiębiorcami w sali konferencyjnej Uzdrowiska Busko-Zdrój. Na nagraniu z tego spotkania („Rz" nim dysponuje) słychać Pałysa instruującego przedsiębiorców, jak mają ominąć przepisy ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych. Chodzi o zakaz budowy parkingów w tzw. strefie A uzdrowisk, czyli miejscu, które ze względu na walory zdrowotne musi podlegać szczególnej ochronie. Pałys, będąc jeszcze posłem, głosował za przyjęciem tej ustawy.
Na nagraniu przedsiębiorców zachęca, by parkingi zgłaszać w nadzorze budowlanym jako plac utwardzony z terenem zielonym. Na urządzenie takie placu w odróżnieniu od parkingu nie trzeba specjalnych zezwoleń.