Niecodzienny rajd pijanej kobiety młodej kobiety za kierownicą mercedesa zarejestrował w nocy monitoring w stolicy. Ok. godz. 2.30 jechała przez centrum ul. Marszałkowską, a na skrzyżowanie z Al. Jerozolimskimi wjechała prawdopodobnie przy czerwonym świetle.
Tam zderzyła się z oplem astrą, potem mercedes staranował bariery ochronne i wpadł do przejścia podziemnego przy Rotundzie. Auto zaparkowało tam pionowo, a kobieta musiała się ewakuować przez szyberdach.
Z racji późnej pory w przejściu podziemnym nikogo nie było. – Dzięki temu uniknęliśmy ofiar –przyznaje jeden z policjantów. Dodaje, że prawdopodobnie przyczyną kolizji była zbyt szybka jazda.
– Kobieta wpadła w poślizg i nie zapanowała nad autem. Dodatkowo była pijana. Miała blisko promil w wydychanym powietrzu. Trafiła na dołek komendy przy ul. Wilczej. Tam policjanci czekają aż wytrzeźwieje by postawić jej zarzuty. – Prokurator zdecyduje jakie. Na pewno odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu – mówi jeden z policjantów.
Wiadomo, że 31-latka nie pierwszy raz wsiadała za kółko pod wpływem alkoholu. To samo było kilka miesięcy temu, sprawa jest w sądzie. Na razie zapadł wyrok w pierwszej instancji.